Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pilotka Karolina bardzo dobrze wywiązała się z swojego zadania program ciekawy i spełniający moje oczekiwania hotele do gruntownego przeglądu nie które są w kiepskim stanie wyżywienie w miarę jedyna uwaga to ostatnie dwa dni zbyt mocno osadzone w autobusie a siedzenie w korku przez 4 godziny na serpentynach w Kotorze do zmiany na inne atrakcje np rejs ,ciekawy wyciąg gondolowy lub coś innego ale to moja opinia i jeszcze jedna sprawa przedłużenie doby w oczekiwaniu na samolot o 8 godzin od osoby za pokój w cenie 40 euro to lekka przesada tym bardziej że nie mieli obsady na pokoje na ten dzień. Mimo wszystko polecam tą wycieczkę. Acha nie dajcie się naciągnąć na fotki z tyrolki i kupujecie 1 zestaw jeśli jedziesz z osobą z wycieczki 10 euro w kieszeni a zdjęcia te same tak mi się wydaje.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hej 😃Z Bałkanów wróciliśmy 13.08.24r. Widoki przepiękne, atrakcje niezapomniane... Jednak trafiliśmy na grupę 60+ (80 pr.) i niestety momentami czuliśmy się, jak na jakimś wykładzie lub na pielgrzymce... I tu od razu pragnę zaznaczyć, że to nie wiek jest wyznacznikiem czegokolwiek, ale akurat nasza grupa nie chciała się integrować, ani bawić. Najgorszy był Kotor ( za który dodatkowo musieliśmy zapłacić 55 euro! Co uważam, że ta wycieczka powinna być już w cenie całego wyjazdu). Samo miasteczko piękne, wenecjanskie, serpentyny cudowne- widoki zapierające dech w piersiach, ale co z tego, jak na widokach spędziliśmy może 15 min. , w miasteczku 2 godziny, a reszta to czas spędzony w autokarze, gdzie przez cały dzień trzeba było w ciszy słuchać Pani przewodnik ( wiedzę miała ogromną, ale przekaz już fatalny- męczący, nudny, powtarzała te same fakty po 10 razy). Niestety, Pan Igor, nasz przewodnik wycieczki, wręcz poliglota, z dużą dawką wiedzy mlodziutki( 21 lat) nie potrafił czasami wyluzować i się integrować.... Czasami krzyczał i się irytował bardzo ostentacyjnie za np. 3 minutowe spóźnienie lub za rozmowy w autokarze.... Podkreślam, nikt nie był pijany, czy niekulturalny, ale uważam, że czas wakacji powinien być troszkę na luzie, a nie , jak na egzaminie na uczelni. Mimo to warto, ponieważ piękno Bałkanów i atrakcje zwiazane z tym wyjazdem rekompensują wszystko😃
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
W dniach 13.08.2024- 20.08.2024 roku przebywałam z rodziną na wycieczce objazdowej Bałkany- 4 żywioły. Ogólnie było fajnie, ale nie zapłaciłam tyle pieniędzy, żeby odczuć biedę Bałkanów na własnej skórze. Podróżowałam z dzieckiem nie spodziewając się, że spotkam się z takimi strasznymi warunkami w hotelach. Pierwsza noc odbyła się w hotelu Grand w Czarnogórze, gdzie czas zatrzymał się w latach 70- tych. Podobno były lepsze pokoje, ale nasz wołał o pomstę do nieba. Przy próbie otwarcia okna z firanki spadły tony kurzu. Mój syn ma astmę, zaczął strasznie kaszleć. Nie było klimatyzacji, ciepła woda dopiero o godzinie 20. W pokoju były robaki. Drugą noc spędziliśmy w bardzo dobrym hotelu Arifi w Albanii. Jednak po całodniowej wycieczce w autokarze, gdzie nie było klimatyzacji, okazało się, że w hotelu klimatyzacja również nie działa. Niby była naprawiana, ale wciąż w autokarze było za gorąco. Podejrzewaliśmy, że kierowca celowo ją wyłączał w celu oszczędności. Gdybym była świadoma takich warunków, na pewno nie zabrałabym ze sobą dziecka. Trzecią i czwartą noc spędziliśmy w hotelu Mizo w Macedonii, gdzie hotel spełniał nasze oczekiwania. W Kosowie, w hotelu Theranda znów nie było klimatyzacji. Niby była, lecz jednak nie działała. Pani z recepcji zaproponowała otwarcie okna! W mieście, gdzie panuje nocne życie! Ostatni hotel Prego w Czarnogórze miał działającą klimatyzację, lecz łazienka była w opłakanym stanie. Z sedesu ciągle lała się woda. Nieprzyjemny zapach stęchlizny, szczególnie w łazience przyprawiał o mdłości. Natomiast w pokoju czuć było zepsutym serem. Wisienką na torcie okazało się pogryzienie przez pluskwy mojego syna. Niestety nie wiemy, w którym z tych "komfortowych hoteli" miało to miejsce. Pogryzienia odkryliśmy już po pobycie w hotelu Mizo.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program wycieczki bardzo fajny, niezbyt intensywny (plus) zatem można było złapać oddech. Głównie obcowanie z naturą. Można było poczuć wiatr we włosach latając paralotnią z widokiem na Jezioro Ochrydzkie (fakultet), potańczyć, poucztować i posłuchać lokalnej macedońskiej muzyki na macedońskiej uczcie (fakultet), a jeżdżąc Jeepami oczy podziwiały piękno Gór Przeklętych w Albanii. Czarnogóra również nie była dłużna i zaprezentowała swoje piękno w postaci Kanionu Rzeki Tary gdzie mogliśmy zasmakować na Tarze raftingu a nawet skąpać się w jej wodach. Macedonia zaprosiła nas do Kanionu Matki gdzie również odwiedziliśmy jaskinię i prócz rejsu na rzece można było również pospacerować wzdłuż Kanionu. Jezioro Ochrydzkie to ogrom wody bardzo czystej wody, która zapraszała po upalnym dniu do ochłody ciała. A na koniec dla chętnych była wycieczka do Kotoru w Czarnogórze, a jeśli ktoś chciał zażyć kąpieli wodnych to w zamian czekał na niego cieplutki Adriatyk w miejscowości Ulcnij.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Z wycieczki wróciliśkmy tydzień temu. Ogólnie program super przygotowany, świetna organizacja. Przewodniczka też super, potrafi zaciekawić, kiedy mówi, więc nudno absolutnie nie było. Czasem troszke w pośpiechu wszystko co było irytujące, no ale dostosować się też trzeba. Czasem może standard hotelu rzeczywiście ** ale można jedna czy dwie noce wytrzymać, naprawde, tam jest każdego dnia tyle do zrobienia, że hotel służy wyłącznie do noclegu. Niestety mieliśmy też przypadek, że przyjeżdżając o 23ciej do hotelu, ponad połowa grupy dostała nieposprzątane pokoje... oczywiście sytuacja została załatwiona, ale jakoś tak bez komentarza i większego zainteresowania ze strony rezydenta, co niestety działa na minus. Dodatkowo utrudniony kontakt już po turnusie. A w naszym przypadku jest konieczny, bo nie dostaliśmy filmu z lotu paralotnią. Atrakcja była dodatkowo płatna i miała być pamiątka w postaci filmiku, niestety filmu nie ma, kontaktu z firmą ani z rezydentem, który to organizował również nie (żadnej odpowiedzi) Trochę szkoda. Mimo to uważam pobyt za bardzo udany i godny polecenia! Prosze jeszcze w opisie usunąć Chorwację, bo wycieczka jej nie obejmuje i wprowadzacie.Państwo.klienta w błąd ;)
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotele i jedzenie w Albanii kiepskie. Ale atrakcje - super!!!!!
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ogólnie wycieczka super, niesamowite przeżycia i cudowne miejsca, pilot Jonasz 10/10, poza kontrolą nad wszystkim umilał nam podróż wieloma opowieściami o odwiedzanych krajach, żartami i porównaniami z Polską, jedynie minus za beznadziejnie działającą klimatyzację w autokarze oraz komfort niektórych hoteli, który za tę cenę mógłby być ciutke wyższy.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyjazd interesujący krajoznawczo. Pozwala zobaczyc trochę prawdziwych, innych Bałkanów , ze zwykle nie znanej strony, pozwala zobaczyć coś więcej niż tylko plaże Adriatyku. Piękne , dzikie góry Albanii.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
To może od początku. Lądujemy w stolicy Czarnogóry - bardzo małe lotnisko w stolicy kraju - Podgoricy. Stąd udajemy się na nocleg w Cetyni - hotel Grand - stary, pamiętający czasy Jugosławii, o bardzo podstawowym standardzie. Następnego dnia wyjazd do Albanii - całodzienny pobyt w górach, sporo chodzenia, piękne widoki. Bardzo miły dzień. Nocleg w albańskiej miejscowości Szkodra, hotel Arifii - pokoje przyzwoite, działa klimatyzacja, jest czysto. Następnego dnia zwiedzanie twierdzy w Szkodrze, wyjazd do macedońskiej miejscowości Ochryda - nocleg jednak obok, miejscowość Struga, hotel Beograd. W samym centrum, pokoje od promenady bardzo głośne - trudno spać. Tu mamy dwa noclegi - jednego dnia wieczorne zwiedzanie Ochrydy, następnego dnia "czas wolny" - czyli czas na wycieczki fakultatywne, dodatkowo płatne. Mamy dwie: 1. lot paralotnią - cena to 85 euro. Lot trwa maksymalnie 15 minut, leci się z instruktorem. I tu pierwszy zgrzyt - szef ekipy bardzo nieuprzejmy, krzyczy na uczestników wycieczki, pogania ich, wprowadza nerwową atmosferę (!!!). Pomimo informacji od przewodnika, że w cenie 85 euro może być kilka bardziej emocjonujących akrobacji okazuje się, że to za dodatkowe 10 euro. W tej nerwowej atmosferze lecimy - rzeczywiście wrażenia są fajne, jednak dodatkowo płatne akrobacje to tylko kilka mocniejszych skrętów paralotni i tyle. Po wylądowaniu od razu wyciągają ręce - normalnie jak w Egipcie - i wołają o te dodatkowe 10 euro. Żenada. Osobiście nie polecam - była okazja się przelecieć, ale lepiej jednak to zrobić w innym miejscu, z milszymi, mniej pazernymi ludźmi. 2. Impreza "folkowa"w wiosce Ełszani - tańsza, znacznie przyjemniejsza, super zabawa. O ile nie lubię takich imprez ludowych to tu było naprawdę miło - dobre jedzenie, miejscowy alkohol, muzyka, zwiedzanie okolicy, bardzo mili ludzie. Polecam udział. Kolejny dzień to zwiedzanie kanionu Matka - miły rejs łodziami, zobaczymy niedużą jaskinię, następnie wieczorem dopiero docieramy do miejscowości Prizren. Całe zwiedzanie starówki trwa 15 minut. Nocleg w hotelu w samym centrum - niestety większość pokoi z niedziałającą klimatyzacją, niesamowity upał w nocy. Następny dzień już w Macedonii - kanion rzeki Tara - po nim rafting, bardzo spokojny. Dodatkowo płatny przejazd tyrolką nad rzeką - za 30 euro. I znowu obsługa niemiła, naburmuszona - cóż, nie są to serdeczni ludzie. Lunch i kolacja w tej samej restauracji. Ostatnie 2 dni są już na czarnogórskim wybrzeżu w miejscowości Canj. I o tym nie wiem co myśleć. Hotel zarezerwowany przez Rainbow nazywa się Montenegro, ma dwie części 3 i 4 gwiazdkową. My byliśmy w tej gorszej. Najgorszy hotel, jaki odwiedziłem. Brak windy, a pokój był na samej górze, czyli 3 piętrze. Schody strome i wąskie. Pokój to przeżycie ekstremalne: mały, brudny, pościel z żółtymi plamami. Łazienka? Na kempingach w latach 80 tych w Polsce były chyba zbliżone udogodnienia. Brud, kamień, rdza i zacieki. Jedzenie adekwatne do wyglądu łazienki. Sama miejscowość dziwna, nieco surrealistyczna, ale w negatywnym tego słowa znaczeniu. Takie Mielno sprzed 30-40 lat. Coś niesamowitego. Nie wiem, czy ten nocleg został zarezerwowany po to, by przypomnieć sobie późne lata komuny w Polsce czy z bezmyślności... Okropne doświadczenie. Całe szczęście można było wykupić fakultatywną wycieczkę do Kotoru - uciekliśmy od brudu w przepiękne miejsce. Współczułem tym, którzy zostali w hotelu. Kotor jest piękny, naprawdę warto go zwiedzić. Powrót z Podgoricy - ponownie lotnisko wyglądające jak Okęcie w latach 80-tych - małe, ciasne, w środku tłum ludzi. Obsługa fatalna - przy odprawie bagażowej mimo wykupionych podczas rezerwacji w Rainbow miejsc obok siebie jakiś idiota nas rozdzielił, kontrola osobista to żart - gość w nie widział nigdy sprzętu do nurkowania i pytał się innego co to jest... Takim lotniskiem to nie zachęca się turystów do zwiedzania kraju, Czarnogórcy. I to tyle z informacji o programie wycieczki. Inne ważne informacje - podczas wycieczki dużo czasu spędza się w autokarze, naprawdę dużo. Jest to męczące i frustrujące - infrastruktura drogowa na Bałkanach jest kiepska. Przewodnik u mnie wywoływał mieszane uczucia - z jednej strony zabawny, z drugiej nieco zbyt skracający dystans, czasem wywołujący swoim zachowaniem zażenowanie. Ale większość uczestników objazdu chyba go polubiła. Sama wycieczka trochę zbyt ambitna - 4 kraje z kiepskimi drogami w tydzień - zbyt dużo jazdy autokarem, z mało aktywności. No i niestety Ci niezbyt przyjemni w kontakcie tubylcy... Warto jednak zobaczyć jak wyglądają teraz Bałkany. Za 20 lat niczym nie będą się różnic od bardziej rozwiniętej Chorwacji.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka super, bardzo intensywny program .Po tygodniu wróciliśmy zmęczeni ale pozytywnie