5.2/6 (194 opinie)
4.5/6
Warto jechać :)
4.5/6
Tego nie da się opisać słowami.Tam trzeba lecieć i przeżyć.Widoki są przepiękne aż zapiera dech w piersiach.😎
4.5/6
Wycieczka spełniła moje oczekiwania. Jedynie przejazd do Kosowa był bardzo męczący, a samego przebywania w Kosowie jak na lekarstwo, więc można trzeba byłoby zmienić coś w programie. Widoki piękne, atrakcji sporo. Jedzenie różne, i bardzo dobre , i bardzo przeciętne. Dobra organizacja, fajna Pani Pilot.
4.5/6
Imprezę oceniam ogólnie dobrze (14.07. - 21.07. 2016). Zobaczyłem naprawdę piękne i ciekawe miejsca. Wyjazd również pomógł mi lepiej zrozumieć sytuację geopolityczną panującą w tym regionie. Pogoda dopisała ponieważ panowała bardzo nietypowa temperatura jak na połowę lipca (średnio ok. 24-25 stopni). Zakwaterowanie oraz wyżywienie było przyzwoite, niektóre hotele były nawet bardzo dobrej klasy. Kierowcy dobrze i bezpiecznie prowadzący (szczególnie trzeba tutaj uwzględnić częstą i trudną jazdę w górach), pani pilot również była w porządku. Niemniej jednak jest trochę mankamentów, które chciałbym tutaj opisać. W takim ogólnym kontekście: Nie podobała mi się na pewno liczebność grupy – 47 osób. Powodowało to np. nieustanne blokady toalet podczas postojów i jednocześnie wydłużanie się czasu podróży. O poważniejszych trudnościach z tym związanym napiszę poniżej. W autokarze, którym podróżowaliśmy większość czasu, unosił się jakiś niezdrowy zapach odświeżacza (np. stosowanego w toaletach). Dodając do tego jeszcze fakt, że większość grupy używała perfum można łatwo się domyśleć jaki miks zapachów panował na pokładzie i zapewniam, że nie ułatwiało to przemierzania długich dystansów. Jeżeli chodzi o szczegóły to wyglądało to następująco: Dzień 1 Zakwaterowanie w hotelu w miejscowości Bar nad Adriatykiem (może to być inne miejsce) i czas wolny. Jeśli ktoś przyleciał np. z Katowic to miał dosłownie cały dzień wolny. Dzień 2 Wyprawa w Góry Przeklęte w Albanii - bardzo mi się podobało (chwilami nawet było trochę niebezpiecznie). Powrót wieczorem do hotelu i tu już pewne trudności organizacyjne, które były zapewne związane z liczebnością grypy. Mianowicie grupa została podzielona na 3 części i rozwieziona do różnych hoteli na nocleg. Przy czym wszyscy jedliśmy kolację w tym samym miejscu i śniadanie następnego dnia także. Czyli nie mogłem zjeść kolacji i śniadania w swoim hotelu, tylko byłem dowożony. Dzień 3 Zwiedzanie Szkodry w Albanii (w porządku – np. ładne widoki z twierdzy) i następnie przejazd do Ohrydu w Macedonii (zwiedzanie). Wszyscy tego dnia zostaliśmy zakwaterowani w hotelu Belwedere (hotel na wysokim poziomie). W Ohrydzie spędzaliśmy 2 noce, jednakże pani przewodnik już nas poinformowała tego dnia, że ok. 85% grupy na drugą noc musi przenieść się do innego hotelu. Więc rano było trzeba być gotowym z walizką. Dzień 4 Mała wspinaczka po górach rozciągających się nad jeziorem Ohrydzkim – ponownie piękne krajobrazy, następnie obiad (mała biesiada) z mieszkańcami wioski. Teraz przed godziną 15 (co chcę podkreślić) osoby, które nie brały udziału w locie paralotnią były już w hotelu i nie miały zorganizowanego czasu. Hotel był usytuowany gdzieś na jakimś za**piu. Osobiście uważam, że taka sytuacja jest niedopuszczalna, ale często przydarza się temu biuru. Na marginesie dodam, że tylko trzem osobą udało się polecieć paralotnią ! Dzień 5 Wizyta w Kanionie Matka – rzecz warta zobaczenia. Później przejazd do Kosowa, tylko w jakim celu ???? Zobaczyliśmy tam kilka biednych misi gdzieś za siatką. Osobiście uważam to za jakąś watę to wypchania programu (coś podobnego jak słonie w Tajlandii lub fabryki mebli/biżuterii). Dobrze, że przewodniczka pokazała nam trochę Prisztiny (poza programowo). Później przejechaliśmy do hotelu w tym mieście i co się okazało ??? Dla 6 czy 8 osób zabrakło pokoi. Musiały one czekać ok. godziny czasu na informacje w tej sprawie. Ostatecznie zostały one przewiezione samochodami do innego hotelu. Dzień 6 W sumie ok. 12-13 godzin jazdy autokarem. W tym dniu zaplanowana była wizyta w Kanionie rzeki Tara – piękna sprawa. Tylko co się okazuje ... Osoby, które nie wykupiły sobie spływu (raftingu) w tym dniu NIE mają nic zorganizowanego. Muszą kręcić się same w okolicach kanionu przez kilka godzin !!! Dzień 7 Czas wolny lub wyjazd na wycieczkę fakultatywną do Czarnogóry (dość dobra wycieczka – piękne widoki). Znów jednak jest dość kontrowersyjne to, że jest to wycieczka objazdowa i ten dzień powinien być również zaplanowany dla wszystkich. Czyli Czarnogóra powinna być normalnie w planie a nie w fakultecie. Dzień 8 Wylot do domu ----------------------------------------------------- Jakie są moje główne zastrzeżenia (tyczy się to niestety nie tylko tej imprezy ale również innych organizowanych przez biuro Rainbow): 1.Wycieczki fakultatywne w środku dnia i jednoczesny brak zorganizowanego czasu dla pozostały uczestników. Jest to rzecz, która notorycznie przydarza się biuru Rainbow. Doświadczam tego po raz kolejny !!! Potrafią zawieść do hotelu w środku dnia i rób co chcesz, a hotele są zazwyczaj na jakimś za**piu. 2. Zbyt liczna grupa (maksymalnie powinno być 30-35 osób), co wg mnie wprowadziło powyżej opisany chaos organizacyjny. 3. Podział grupy podczas noclegów. Zmiana noclegu nawet kiedy spędzaliśmy dwie noce w tym samym miejscu. Spożywanie śniadania/kolacji w innym hotelu niż, w którym było się zakwaterowanym. Ogólnie to wszystko jest dość sporym utrudnieniem, nawet w kontekście towarzyskim. Często bywa, że chce się razem posiedzieć wieczorem czy też wyjść. Jeśli rozwiozą grupę po różnych hotelach na obrzeżach nie ma takich możliwości. 4. Puste/niezorganizowane dni (mam na myśli tutaj dzień przed wylotem). Jest to wycieczka objazdowa i moim zdaniem jest to sytuacja niedopuszczalna. Jeśli ktoś chce poplażować to ma jeden pełny dzień po przylocie lub wykupi sobie dodatkowo tydzień wypoczynku. 5. Wycieczki do wiosek misiów/słoni/tygrysów, fabryk mebli/biżuterii/porcelany i inne tego typu duperele. Mam nadzieję, że mój opis pomoże państwu w podjęciu decyzji.