5.5/6 (146 opinii)
5.0/6
Wycieczka w pełni nas zadowoliła. Dobra pogoda, sympatyczna i organizacyjnie sprawna Pani Marta Pilot.Kierowca autobusu z wieloletnim doświatczeniem dobrze znający trasę( ale w ogóle nie zjmował się walizkami)Jak na standard Raibow dobre hotele.Pierwsza z wielu odbytych z Raimbow wycieczek bez uwag. Serdecznie polecam.
5.0/6
Dużo wrażeń, bardzo intensywnie, program ciekawy, lokalni przewodnicy z pasją, pilot Pan Michał the best ever!! Bonusy na trasie bezcenne!! Mało czasu wolnego, aby zjeść czy indywidualnie podelektować się pięknem i atmosferą zwiedzanych miejsc...Hotele na przyzwoitym poziomie, śniadania obfite. Największym "minusem" jest 2 dzień wycieczki, czyli 2 miasta - Wilno i Ryga w 1 dzień. Zdecydowanie powinno się poświęcić po jednym dniu na każde z nich... Ogólnie wycieczka warta swojej ceny, północna Europa potrafi rzucić na kolana!!!
5.0/6
Tour de Baltica to podróż przez urokliwe stolice Bałtyku, która zaskakuje różnorodnością i pięknem. Dania imponuje designem w Kopenhadze, Estonia wita swoją starówką w Tallinnie, Finlandia zachwyca architekturą Helsinek, Litwa fascynuje historią w Wilnie, Łotwa przyciąga atmosferą Rygi, a Szwecja urzeka szlakiem w Sztokholmie. To nie tylko wycieczka po stolicach, ale też podróż przez bogactwo kultury i tradycji bałtyckiej.
5.0/6
Dla większości z nas było to pierwsze spotkanie z krajami bałtyckimi. Siłą wycieczki jest ukazanie bardzo dużej różnorodności tych krajów i kolorytu ich stolic. Każda z nich jest inna i ma coś ciekawego do zaoferowania. Od swojskiego Wilna, zaskakującą architekturą Rygę, poprzez otwarty Tallin, gdzie czas trochę zatrzymał się w miejscu. Helsinki z fajnym jedzeniem na targu, nowoczesny Sztokholm i Kopenhagę konkurującą z Amsterdamem bezpardonowymi rowerzystami i długością kanałów. Program wycieczki - zrealizowany w 100% a nawet więcej! Udało się zobaczyć wszystko i wygospodarować wystarczająco dużo czasu wolnego. We wszystkich stolicach zobaczyliśmy najważniejsze miejsca, a w kolejkach nie staliśmy za długo. Lokalni przewodnicy bardzo w porządku. Wszyscy od lat mieszkający w danym kraju i wrośnięci w jego kulturę. Potrafili zaciekawić i zareklamować dany region czy miasto. Niektórym buzia nie zamykała się przez 5h, a ilość informacji (ciekawych!) była bardzo duża. Największą bolączką nie do przeskoczenia jest dzień podróży do Kopenhagi, gdzie pierwsze zwiedzanie jest dopiero późnym popołudniem (Kromberg). Jest to najsłabszy dzień z całej wycieczki, ale sama twierdza jest ciekawym miejscem. Dojazd 1 dnia był dosyć męczący. Niezrozumiałym wydaje się brak w ofercie możliwości startu z Opola, przy jednoczesnym powrocie aż 6 osób do tego miasta. Zdecydowanie należałoby uwzględnić wszystkie możliwe miejsca startu w Internecie, a nie tylko bezpośrednio u tour operatora. Autokar całkiem wygodny (VDL), chociaż mogłoby być trochę więcej miejsca na nogi. Siedzenia na tyle dobrze wyprofilowane, że można było spędzić kilkanaście godzin w autokarze na dojeździe bez większego problemu. Pilot - Pan Michał jest pilotem z krwi i kości. Wykształcenie historyczne sprawia, że nie można się z nim nudzić. Wszystko co mówi, mówi z głowy, nie wspierając się żadnymi z góry przygotowanymi notatkami. Potrafił zaciekawić nawet nastolatków ślęczących całą drogę z nosem w komórce. Program został zrealizowany z istotnym naddatkiem. Wiele rzeczy, które zobaczyliśmy w danej okolicy były inicjatywą Pana Michała. Z czystym sumieniem polecamy wycieczki z nim w roli Pilota. Organizacyjnie bez zarzutu. Umiejętności zarządzania kryzysowego w ramach nieprzewidzianych sytuacji na wysokim poziomie. Potrafił zdyscyplinować grupę nie poprzez wprowadzanie terroru, a swoją charyzmą i poczuciem humoru. Posiłki - Warto zastanowić się nad niewykupieniem obiadokolacji, gdyż posiłki często serwowane były po 21.00, a w trakcie dnia było wystarczająco dużo czasu na znalezienie lokalu w mieście i zjedzenie obiadu o rozsądnej porze. Kolacja na promie, która była najdroższym naszym posiłkiem na trasie (46 EUR) zdecydowanie warta swojej ceny. Duży wybór owoców morza, wołowiny, owoców i innych potraw. Wino lub piwo do kolacji dobrej jakości bez szczególnych ograniczeń. Promy - dla większości z nas nocny rejs promem był pierwszym tego typu doświadczeniem. Kajuty są dosyć małe (4 osobowe) ale łóżka wygodne i da się bezproblemowo wyspać. W nocy potrafi trochę pobujać ale ze względu na wielkość statku nie jest to uciążliwe. Centrum rozrywkowe, zwłaszcza na promie nocnym z Helsinek jest spore. Można potańczyć, posłuchać muzyki na żywo, obejrzeć występy. posiedzieć w barze albo przepuścić pieniądze w licznych sklepach (ceny wbrew pozorom nie tak atrakcyjne). Hotele - w zdecydowanej większości standard był dobry. Najsłabszym miejscem na trasie był hotel w Tallinie, który wyglądem przypominał tylko trochę zmodernizowany hotel robotniczy. Zdecydowanie miejsce do zmiany. Miejscówka w Wilnie standardem może nie najwyższa (było poprawnie) ale lokalizacja hotelu przebija wszystko. Do Ostrej Bramy mieliśmy 10 min na piechotę, a wieczorne zwiedzanie Wilna zdecydowanie podnosi atrakcyjność miasta jako całości. Śniadania w porządku, dosyć zróżnicowane. W Kopenhadze trzeba nastawić się na wersję słodką, co wynika z samych przyzwyczajeń Duńczyków. Z pewnością do części z tych krajów jeszcze wrócimy, gdyż Bałtyckie Stolice to dobra reklama tych miejscówek. Wbrew pozorom nie jest to zwiedzanie w pigułce, a przejście po zdecydowanej większości atrakcji jakie dane miasto oferuje. Polecamy!