Chongqing nie patrzy wstecz
Choć
Chiny, nazywane często jednym z „azjatyckich tygrysów gospodarczych”, rozwijają się w ekspresowym tempie, większość z nas wciąż kojarzy je z miejscami niezwykle tradycyjnymi, nawet nieco archaicznymi. Mieszkańcy Chongqing i chińskie władze raczej niechętnie spoglądają w przeszłość, choć ta – jak i w przypadku wielu innych chińskich miast – sięga starożytności. Już w III w. p.n.e. położone w rejonie Trzech Przełomów Jangcy Chongqing było stolicą królestwa Ba. Przez wiele kolejnych wieków jednak niewiele się tam działo.
Odległość od stolicy była na tyle duża, że nie odgrywało większej roli w polityce wewnętrznej Chin. Było spokojnym portem śródlądowym w prowincji
Syczuan, gdzie życie toczyło się raczej powoli.Wszystko zmieniło się jednak w roku 1997, kiedy Chongqing – obok Pekinu, Szanghaju i Tiencin – zyskał status zależnego od władz centralnych, wydzielonego okręgu gospodarczego. Skala rozwoju tego miasta w ostatnich dwóch dekadach jest niesamowita, co wynika przede wszystkim z wartko płynącego strumienia rządowych pieniędzy i aktywnego wspierania przeróżnych inwestycji. Obszar nowej metropolii objął tereny całej prowincji, a liczba ludności zwiększyła się przez niespełna 20 lat ponad dwukrotnie – z 15 milionów w 1997 r. do 32 milionów w 2014 r. Te liczby robią wrażenie, prawda?