4.3/6 (71 opinii)
2.5/6
Z przykrością stwierdzam, że pracownicy firmy RAINBOW nie czytają opinii na swojej stronie. Wszystkie negatywne opinie, to sama prawda. Otóż tak posiłki bardzo przeciętne. Oczywiście bez warzyw i owoców. Obiadokolacje to głównie ryż lub mamałyga z kurczakiem. Hotele podobno na objazdach są niskiej klasy, rozumiem - ma być taniej. Ale hotel ADAMO w Warnie to jakaś porażka. Dość, że przy torach kolejowych i trasie szybkiego ruchu, to jeszcze na dalekich przedmieściach Warny. Kolejną bardzo słabą stroną tego objazdu była logistyka. Pierwszy dzień o godz. 9.00 jesteśmy w hotelu ADAMO i jeśli ktoś jest sam mało zorganizowany i nie pojedzie sam zwiedzać Warny, to siedzi cały dzień w mega głośnym hotelu. Następnego dnia przejazd do Rumunii - 390 km. Jedziemy cały dzień tylko po to żeby zobaczyć meczet i bardzo piękne miasteczko. Niestety w tym miasteczku po ekspresowym zwiedzaniu, gdzie prawie trzeba było biec za przewodniczką mamy 20 minut czasu wolnego. I tak można by opisywać każdy dzień po kolei. Generalnie zbyt mało czasu wolnego, bardzo długie przejazdy. Rumunia widziana właściwie z okien autokaru. Mimo moich wielokrotnych próśb, żeby zatrzymać się na jakimś tarasie widokowym, żeby chociaż zrobić sobie zdjęcia uroczych Karpat, nie udało się tego zrealizować. Cały czas słyszeliśmy, że nie ma czasu bo trzeba program zrealizować. Po co zatem robić aż tak przeładowany program? Tak naprawdę zwiedzanie każdej kolejnej pozycji z programu odbywało się po "łebkach". Czy nie lepiej byłoby dać ludziom spokojnie delektować się urokami Rumunii? Oczywiście toaleta zamknięta bo COVID - dobra wymówka (chociaż w opiniach z 2017 r. czytałam, że również była zamknięta). Zatem czas wolny spędzaliśmy na stacjach paliw stojąc w kolejce do toalety. I tak mogłabym opisywać każdy dzień po kolei. Podsumowując chciałabym kolejny raz zaznaczyć, że opinie negatywne w 100 % są prawdziwe i wyczerpują minusy tej wycieczki objazdowej. Tak jak napisałam w tytule jeśli ktoś lubi spędzać wakacje w autokarze i ekspresem zwiedzać świat to polecam.
2.5/6
poniżej bardziej szczegółowe informacje. Sporo rzeczy na miejscu biura bym poprawiła. na pewno przylot do Warny. Warny się nie zwiedza, więc lepiej zrezygnować z Bułgarii, a nie robić tam tylko nocleg by dobrze wyglądało w opisie. i to nocleg w hostelu robotniczym...
2.0/6
Witam!Z przykrością muszę stwierdzić, że zawiedliśmy się na organizacji wycieczki"Czarnomorska mozaika".Pobyt w hotelu w Bułgari ok więc nie będę do tego wracać.Organizacja:brak możliwości zjedzenia posiłku w porze obiadowej, brak przystanków w odpowiedniej ilości do toalety/kłótnie z pilotem w tej sprawie/hotele na trasie bez windy/starsi uczestnicy wycieczki/ lub windy tak małe że mieściła się tylko jedna osoba z bagażem, hotele poza miastem, w Warnie hotel transferowy Adamo 17 km od miasta, przy torach kolejowych przy bardzo głośnej ulicy, bez restauracji,/fatalne wyżywienie na zasadzie taniej już się nie dało, wymuszanie napiwków mino iż miały być zawarte we wstępnej opłacie w/g umowy, zła organizacja wyjazdów na kolacje regionalne/późna pora , dojazd w jedną str 50 km/Kłótnie z pilotem o czas wolny.Po przyjeździe z Rumuni zakwaterowanie znów w Adamo i oczekiwanie całą dobę na transfer do właściwego hotelu /życzę organizatorowi aby sam skorzystał z takich atrakcji/Nie mogę wszystkiego opisać ,bo szkoda mojego czasu i nerwów.
2.0/6
Żeby przeżyć ten "objazd", nie trzeba się fatygować tak daleko i tłuc całymi dniami w autokarze. Wystarczy podpiąć komputer do telewizora wielkości okna autokarowego (dzisiaj każdy taki ma), włączyć street view i bez sponsorowania Biura Rainbow obejrzeć sobie dużo więcej. Każdy dzień wyglądał pod wieloma względami tak samo: Czas wyjazdu był określony serwowanym śniadaniem, trzy plasterki kiełbasy, jajko na twardo i masło do tego czasem kawa i niekoniecznie inne napoje. Oczywiście prośba pilotki o pośpiech, bo tyle kilometrów mamy do przejechania. Po dwóch godzinach jazdy krótki postój, na szczęście na stacjach benzynowych można kupić kawę i przekąskę. Kolejna porcja kilometrów i zwiedzanie, czytaj - przejazd przez wioskę lub miasteczko i oglądanie przez duże okna autokaru. Przerwa na lunch, 30 w porywach 40 minut, bo mamy przecież tyle kilometrów do przejechania, można więc zapomnieć o restauracji. Późnym popołudniem zwiedzanie, na tym objeździe ograniczone do spaceru po okolicznych uliczkach. Podziwiam talent aktorski naszych przewodniczek, które przed przewidzianym do zwiedzania obiektem, z dobrze udawanym zdziwieniem i oczami jak przysłowiowe 5zł, stwierdzały "O! zamknięte już". Trzeba tu wspomnieć, że były doskonale zorientowane co, gdzie i kiedy. Wiedziały gdzie można znaleźć sklep w okolicy i do której urzęduje, w którym hotelu trzeba podnieść klamkę żeby zakluczyć drzwi, gdzie są windy w hotelach a w których owych nie ma. Trafiliśmy do czteropiętrowego hotelu bez windy, jak w każdym hotelu na tym objeździe, bez serwisu hotelowego. Zrobił się problem, bo były wśród nas osoby które z racji wieku nie były przygotowane na takie wyzwanie a miały pecha, bo zostały zakwaterowane na górnych piętrach. Przewodniczki nie zainteresowały się tematem, na szczęście problem rozwiązało dwóch młodzieńców z naszego grona którzy pomogli wnieść walizki (pewnie w ramach treningu po całym dniu siedzenia a autokarze). Na serwowane obiadokolacje byliśmy spóźnieni, bo tyle kilometrów przecież przejechaliśmy. W autokarze, przed przyjazdem do hotelu była licytacja, z czym dzisiaj będzie kurczak, z papką ryżową, czy z frytkami. Niektórzy nawet cichutko marzyli o surówce, warzywach albo kawałku arbuza od których stragany uginały się u przydrożnych handlarzy. W hotelu marzenia pryskały w zderzeniu z kolejną częścią kurczaka z bliżej nieokreśloną papką. Koszt takiej "obiadokolacji" oceniam na kilkanaście lei, więc Biuro jest znów do przodu. Czy Rainbow ma kłopoty finansowe? Można mieć takie odczucie gdyż jakość usługi którą Biuro wykonało była nieadekwatna do środków które sobie za nie winszowało.