Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
To była faktycznie podróż życia. niezapomniane doświadczenia, ludzie, krajobrazy ☺️ podróż jeepami przez Boliwię, nizapomniana ☺️
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo się cieszę, że w końcu zdecydowałam się na uczestnictwo w wycieczce objazdowej po przepięknych i bardzo interesujących krajach Ameryki Południowej. W ciągu 2 tygodni zwiedziłam wiele cudownych miejsc i mogłam doświadczyć tak malowniczych i zróżnicowanych krajobrazów. Co więcej, dzięki Arturowi, naszemu "maravilloso piloto", który z wielką pasją opowiadał o odwiedzanych krajach, kulturze i dzielił się przeróżnymi ciekawostkami, moja wiedza na temat Ameryki Południowej znacznie się poszerzyła. Przez około 14 dni nasz Piloto Arturo dołożył wszelkich starań by każdy z uczestników był ok i czuł się "git." Wszystko było dograne na ostatni guzik - za co wielki szacun z mojej strony. No i oczywiście cała grupa, w której miałam zaszczyt przebywać, dodała frajdy i uroku tej mega-super imprezie. Z głębi serca polecam " Podróż życia" bo to wyprawa, której NIGDY nie zapomnę. Pozdrowienia dla Mojej Grupy i Współlokatorki !!!! - mam nadzieje, że jeszcze się spotkamy. ¡¡¡Larga vida al Presidente Arturo!!! - Muchas Gracias!!!!!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Cudowna wycieczka. Brak słów, aby opisać wrażenia z Peru, Boliwii czy Chile. Argentyna - trasa wzgórz siedmiu kolorów - zapiera dech w piersiach. Brazylia - wodospady Iguazu - nie znajduję słów, żeby opisać to, co czułam będąc w tym miejscu. TO BYŁA MOJA PODRÓŻ ŻYCIA. Polecam wszystkim. Warta każdych pieniędzy. Nasza pilotka Ania to niesamowita osoba z ogromną wiedzą - najlepsza, jaką dotychczas miała.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Niesamowita przygoda, fenomenalna przewodnik, cudowne wrażenia, niesamowite widoki. Nazwa "Podróż życia" jest w pełni uzasadniona i jestem przekonany, że dla mnie była to podróż życia. Program jest tak dopracowany i ułożony, że każdy dzień mijał tak jakby miał połowę godzin. Niesamowita przyroda która zaskakuje i zapiera oddech jednocześnie dodaje siły do dalszej podróży. Urokiem wyjazdu są nawet hotele które możne nie oferują luksusów ale wpisują się w klimaty miejsc które się zwiedza. Zaletami wycieczki była kameralna grupa, fantastyczni ludzie , świetna organizacja i fenomenalna Pani Dorota której pasja, wiedza i profesjonalizm sprawił, że wyjazd przeszedł wszelkie moje oczekiwania. Prywatnie oceniam wyjazd jako najlepszy w moim życiu.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wielokrotnie przekonaliśmy się,że Rainbow to biuro, które stawia na jakość( unikalne programy, profesjonalni przewodnicy, dobre hotele, ciekawe fakultety).Tym razem także tak było, mimo że z uwagi na atak zimy i zasypane przejścia graniczne musieliśmy dwukrotnie zmienić trasę. Naszą "Podróż życia" przemianowaliśmy na "Podróż prze-życia"i w doskonałych humorach,bo: - byliśmy zaopiekowani - alternatywne rozwiązanie było równie interesujące jak to zaplanowane, a kto wie czy nie lepsze - pilotowani przez najlepszego z najlepszych przewodnika Artura eksplorowaliśmy różnorodne tereny i ze smakiem poznawaliśmy jakże ciekawe kultury. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że Rainbow nie obniża standardów. Garść istotnych informacji: - gdy u nas lato, tam zima. Sandałki i sukienki się nie sprawdzą -w każdym kraju w sklepach można płacić kartą, na bazarkach wyłącznie walutą lokalną, z wyjątkiem Brazylii.W Rio nawet na plaży można płacić kartą -warto zabrać dobry płaszcz przeciwdeszczowy i etui wodoodporne do telefonu. Nawet jeśli nie będzie padało( czego życzymy), to przydadzą się przy wodospadach Iguazu,
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
To była podróż, którą długo będę wspominać. Widoki przerosły moje oczekiwania. Żadne zdjęcie nie jest w stanie pokazać piękna miejsc, które można było zobaczyć. A pejzaże są tam dosłownie nieziemskie. Tęczowe góry, turkusowe laguny, karmazynowe flamingi, cynamonowy piach i kobaltowe niebo. Nocą gwiazdy na wyciągniecie ręki. A do tego rdzenni mieszkańcy Andów i zabytki nie do opisania. Tylko tam można poczuć prawdziwy smak yerba mate. To wycieczka dla tych, którzy są ciekawi świata i lubią przygodę.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka godna polecenia mimo niedogodności związanych z długim lotem do Limy,pozostawaniem przez kilka dni na dużej wysokości i objawami choroby wysokościowej-bólami głowy,złym samopoczuciem oraz szybkim męczeniem się przy chodzeniu.Nasza grupa nie poniosła strat w ludziach,tzn.nikt nie trafił do szpitala z powodu przebywania na wysokości ,gdyż przestrzegaliśmy zaleceń pilota ,aby pić dużo wody,żuć liście koki oraz powstrzymać się od mocniejszych alkoholi.Każdy z nas wiedział dokąd się wybiera i że warunki mogą być spartańskie-np.,że na pustyni nie ma toalet.Zobaczyliśmy przepiękne miejsca:Machu Picchu,solnisko Uyuni,Pustynię Atacama,wodospady Iguazu,byliśmy w Buenos Aires oraz w Rio.Niezapomniane wrażenia!!!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ta objazdówka nie należy do najłatwiejszych, ale zdecydowanie warto się na nią wybrać. Przepiękne widoki, rewelacyjne miejsca, obłędne miasta - te większe i mniejsza, a do tego świetna organizacja biura podróży i wychodzi przepis na fenomenalną przygodę. Choroba wysokościowa to nie jest żart i faktycznie łapie ją sporo osób, ale na miejscu są na to sposoby, żeby ułatwić sobie aklimatyzację na wysokościach. Hotele i transport na bardzo dobrym poziomie jak na te kraje, ale to oczywiście nie jest all inclusive w pięciogwiazdkowych hotelach, więc trzeba się na to przygotować. Zagwarantowane jedzenie uważam, że fenomenalne - obiadokolacje bardzo ciekawe, w fajnych restauracjach, fajne smaki i duże ilości. No i trzeba w tym miejscu wspomnieć o wspaniałym przewodniku - Arturze - ogromna wiedza, zaangażowanie i pomoc w każdej kwestii. To była czysta przyjemność możliwość wzięcia udziału w wycieczce, którą Artur prowadził. Jest to zdecydowanie rewelacyjna przygoda, którą z całego serca polecam, ale trzeba wiedzieć czego się spodziewać i że nie zawsze jest łatwo i „z górki”, często jest pod górkę, ale i tak jest ekstra!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Mamy to! 5 krajów Ameryki Południowej 16 dni w podróży Najwyższa wysokość 5036 mnpm Najniższa 36 mnpm Najwyższa temperatura 29 stopni Najniższa temperatura -7 stopni (odczuwalna minus 50;) 11 lotów 20 transferów lotniskowych 27000 km w powietrzu i na drogach 10 hoteli 18 uczestników 1 genialny pilot Osobiście:154 000 kroków, 310 punków kardio Tak statystycznie wygląda udana podróż życia. Rozpoczyna się w Warszawie, przesiadka do Limy w Amsterdamie i już po 18 godzinach transportu KLM, z dobrym kateringiem jesteśmy w Peru. Szybki wieczór, wczesny wyjazd na lotnisko i kolejny lot do Cusco. Witamy Andy na wysokości 3400 mnpm, szybka aklimatyzacja na wysokości i w niskiej temperaturze. Hotel bez ogrzewania, grzejemy się ciepłą myślą o podróży, dobrym jedzeniem i herbatką z koki. Kontakt ze światem jest - w każdym hotelu perfekcyjnie działa internet. ESim też. Wartswa filtru UV na twarz przydaje się. Cusco urzeka peruwiańską tradycją i historią Inków. Ruszamy w góry Tęczowe - najwyższy punkt programu - obowiązkowy fakultet! Zapiera dech w piersiach dosłownie i w przenośni, dla fanów motoryzacji - przejazd motocyklem na 4500 mnpm, (aż się łezka w oku zakręciła). Wrażenia nie mijają, kolejnego dnia wsiadamy w trzy różne środki transportu aby spełnić swoje marzenie - wita na Macchu Picchu. Nic dodać, nic ująć. Jechać, chłonąć historię, kulturę i cywilizacje Inków. Wrażenia się nie kończą, kolejny etap podróży to La Paz w Boliwii- mieszanka tradycji, magii i niewidocznej nowoczesności (poza siecią kolejki linowej) na wysokości 3800 mnpm. Brak tchu nadal towarzyszy wszystkim bez wyjątku, zimno też. Nie ma czasu na nudę, ruszamy dalej - lot do Uyuni. Tam okrywamy magię krajobrazu, geologii i piękna kaktusów. Nigdy nie jadłam obiadu, w tak oryginalnym miejscu. Na największej solniczce świata. Boliwia urzeka. Nadal zimno, w końcu w lipcu na półkuli południowej jest zima! Pamiętajcie o tym. Kilka godzin snu i ruszamy fragmentem rajdu Paryż- Dakar w stronę Chile. Przejazd terenówkami, to czysta moto-geograficzna magia. Róż, flamingi, boraks, mróz, wygasłe wulkany, śnieg, to synonimy Boliwii i Chile na wysokości 4500 mnpm w lipcu. Śniadanie tam zjedzone będzie się pamiętało długo. Jak za starych dobrych czasów, przekracza się granicę z walizką i paszportem w ręce. I już jesteśmy w Chile, po kilkudziesięciu minutach na horyzoncie pojawia pustynia Atacama. Atacama urzeka, zaskakuje, inspiruje, integruje. Dalej towarzyszy nam piękna pogoda i niska temperatura. Gwiazdy na pustyni Atacama towarzyszą wczesnym podróżom w stronę Argentyny. Faktycznie gwiazdy są tam najpiękniejsze. Integracja trwa w najlepsze, pilot jak zawsze wszystko wie, ogarnia i ciepłym słowem dodaje energii. Przejazd przez argentyńską część Andów, to kolejna wisienka na naszym podróżniczym torcie. Dojeżdżamy do Salty, miasteczko w północnej części Argentyny urzeka spokojem z własnym stylem, mumiami dzieci z 16 wieku n.e. oraz pomnikiem Jana Pawła II. Ruszamy dalej - boskie Buenos Aires przed nami, w typowo zimowej aurze jak na lipiec, poznajemy cienie i blaski miasta. Wieczorem wino, stek w wołowiny argentyńskiej i tango. W końcu Kora ma rację - "podróżować jest bosko!" Rano lecimy oglądać kolejny cud natury wodospady Iguazu. Bryza orzeźwia, wyższa temperatura i cudne słonko dodaje siły. Czekamy na sambę w Rio. Rio wita nas słońcem, ciepłem, Głową Cukru i Copacabaną. A nad wszystkimi czuwa Jezus. I uwaga- wszechobecne terminale płatnicze - pierwszy raz w historii moich podróży nie wymieniałam waluty - nawet za bransoletkę na Copacabanie zapłaciłam telefonem! P.S. Drinki na Copacabanie są tańsze niż w Sopocie! I tak oto przedstawia się podróż życia. Fakt, wysiłek a następnie zmęczenie fizyczne jest spore. Natomiast widoki, emocje, atmosfera rekompensuje wszystko. Organizacja na 5. Wspomnienia na długie lata. Wyzwanie dla ciała i ducha.