Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Początek wyjazdu był tragiczny, zapłaciliśmy ok. 500 zł za odbiór z Gdańska, bo myśleliśmy, że autokar po nas tylko zajedzie i pojedziemy odrazu na Wilno, jednak się okazało, że musimy cofnąć się z powrotem do Warszawy i od godziny 22 jechaliśmy z Gdańska do niej żeby być na 6, a kierowca musiał specjalnie robić postój co godzinę, bo nie mógł być wcześniej. Na stronie było tylko napisane, że odbiór jest z Gdańska i po drodze będą postoje a następnie zwiedzanie Wilna. Rainbow powinien bardziej to wyszczególnić jak będzie wyglądać trasa, bo lepiej by było se na własną rękę ogarnąć przejazd do Warszawy na zbiórkę, niż płacić te kilkaset złotych żeby jechac cofając się 8h z północy do centrum Polski. Kiedy wyjechaliśmy z Warszawy w kierunku Wilna odrazu zaczęliśmy zwiedzać miasto bez możliwości odświeżenia się po ok. 17h podróży, ten pierwszy dzień dla mnie jest do kosza kompletnie bo się człowiek tylko namęczył. Co do reszty wycieczki nie mam jakiś wielkich zarzutów, pilot wycieczki umilał długie podróże w autokarze ciekawymi historiami o każdym ze zwiedzanych krajów, kierowcy na trasie sobie doskonale poradzili jak na pierwszą ich podróż po krajach bałtyckich, nie kojarzę żeby były jakieś pomyłki, organizacja była na poziomie z wyjątkiem tego tragicznego początku. Hotele były ok, takie tylko żeby się wyspać, jeden miał trochę lepszy standard pokoju, drugi miał bogatszą ofertę śniadaniową, jeden miał lepszą lokalizację, najgorszy był w Estoni bo wyglądał jak z PRL, taki szary kloc postawiony. Podsumowując jeżeli ktoś nie przepada za zwiedzaniem kościołów to w Litwie i Łotwie musi jakos się przemęczyć, w Łotwie szczególnie, im dalej tym było wg mnie ciekawiej, jeżeli ktoś interesuje się trochę historią i kulturą danych krajow, dodatkowo mogę powiedzieć że nie warto wykupować pakietu obiadokolacji, bo są późno i wrazie co to można se wykupić na miejscu.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pojechałem na wymarzoną wycieczkę z żoną w terminie od 13 do 21 lipca 2023 r. Dużo sobie po niej obiecywałem i bardzo chciałem dać maksymalną ocenę. Jednak nie mogę. Pierwszego dnia dojechaliśmy do Wilna. Postanowiliśmy, że nie weźmiemy udziału w regionalnej kolacji i poszliśmy na miasto. Zgodnie z opisami uczestników z poprzednich terminów Hotel Panorama faktycznie był z minionej epoki ale jego zaletą była lokalizacja w samym centrum miasta. Szybko znaleźliśmy starówkę, na której zjedliśmy cepeliny. Miłym zaskoczeniem była kelnerka mówiąca nienaganną polszczyzną. Dzień drugi zgodnie ze wcześniejszymi opisami był bardzo intensywny. Dobrą robotę zrobił przewodnik po Wilnie - pan Waldemar, który był kompetentny i zarazem zabawny. Sprawił, że zauroczyłem się w mieście, w którym byłem drugi raz w życiu. Za pierwszym razem nie zobaczyłem tyle ile teraz. Pani, która nas oprowadzała po Rydze też zrobiła dobrą robotę. Ryska starówka z secesyjnymi kamienicami jest piękna i szkoda, że nie ma dodatkowego dnia by zwiedzić ją na spokojnie. Kolacja była późno ale liczyłem się z tym. Kolejny dzień, w którym zwiedzaliśmy Tallin, miał być mniej intensywny a i tak późno wróciliśmy do hotelu. A stało się tak m.in. dlatego, że Tallin nie był najlepiej pokazany. Przewodniczka, która miała nas po nim oprowadzać złamała nogę i w ostatniej chwili zastąpiona została przez Panią Walentynę, która nie mówiła najlepiej po polsku i była bardzo stremowana. Pierwsze punkty zwiedzania (Pole Śpiewu i przystań jachtową) można było sobie odpuścić. Kardiorg, po którym obiecywałem sobie dużo, okazał się nieco skromniejszy niż sądziłem. Dopiero średniowieczna starówka spełniła oczekiwania i szkoda, że nie zaczęliśmy od niej. Pani Walentyna na starówce trochę się rozkręciła. Następnego dnia szybka pobudka i pierwszy prom z Tallina do Helsinek. Samo miasto czyste, uporządkowane z pięknymi kościołami - protestanckim i prawosławnym ale brakowało mi tam typowej starówki. Świetną robotę zrobił przewodnik pan Holger (Fin o szwedzkich korzeniach), który bardzo dobrze mówił po polsku i bardzo dobrze znał się na sporcie. Miałem z nim o czym pogadać 🙂 przy pomnikach Paavo Nurmiego czy Lasse Virrena. Prom z Helsinek do Sztokholmu to bajka z mnóstwem atrakcji. Począwszy od kolacji, która była prawdziwą ucztą, po artystyczny program z karaoke, na które nie mogłem się doczekać. I trochę sobie pośpiewałem 😉. Sztokholm zachwycił, szczególnie moją żonę. Przewodnik, pan Marcin, okazał się bardzo kompetentny. Minusem Sztokholmu okazała się kolacja w hotelu. Sztućce po przystawce (śledziach w sosie śmietanowym) nie zostały wymienione a do drugiego dania nie dostaliśmy surówki. Nie wspominał bym o tym gdyby nie fakt, że za 6 obiadokolacji dopłaciliśmy dodatkowo 1200 zł od osoby i poza kolacjami na promie i w Danii (w której obsłuzono nas o niebo lepiej niż w Szwecji, w czym spora zasługa menedżera Polaka) żadna z pozostałych kolacji (kiedy kupowało się ją we własnym zakresie) nawet w przybliżeniu nie kosztowała tyle. Ja rozumiem wzrost rzędu 15-20% za komfort gwarancji otrzymania posiłków ale tu mieliśmy do czynienia z lichwą. Na koniec zwiedzania Kopenhaga, która okazała się architektoniczną perełką. Byłoby wszystko super gdyby nie konflikt pilota z niektórymi uczestnikami wycieczki. Abstrahując od słuszności zarzutów człowiek, który był w pracy, powinien trzymać nerwy na wodzy. Ja i moja żona nie mieliśmy z nim problemu, dla nas był miły. Niemniej jednak byliśmy świadkami wymiany zdań i nie było to przyjemne. Fakt, że pilot był na wycieczce pierwszy raz takiego zachowania nie usprawiedliwia. Może nie doszło by do takiej sytuacji gdyby (zakładając, że to co powiedział jeden z uczestników jest prawdą) pensje pilotów były waloryzowane. A podobno nie są od 8 lat. Mam nadzieję, że Biuro Podróży Rainbow weźmie moją opinię pod uwagę i zatrzyma dobrych doświadczonych pilotów u siebie, dzięki czemu jakość usług świadczonych dla klientów będzie na najwyższym poziomie.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ciekawy program - miasta zmieniają się jak w kalejdoskopie. Zakwaterowanie - odpowiada opisowi. Wyżywienie OK .Dużo pozytywów.Minusy: ograniczone możliwości posiłków w ciągu dnia oraz dla osób bez opcji obiadokolacji .Powód : bardzo krótkie i nieregularne przerwy w podróży oraz lokalizacja niektórych hoteli. Impreza godna polecenia.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka piękna, ciekawa, pozwala poznać te miasta, ich najpiękniejsze miejsca, zabytki. Hotele Ok. Tylko pani przewodniczka w Sztokholmie-porażka. Ma astmę, chore kolano, nie może chodzić ( a więc nie oprowadzała) Opowiada głównie ploteczki o dzisiejszej rodzinie królewskiej. Pozdrawiam
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ciekawy program wycieczki. Objazd odbył się sprawnie i punktualnie. W czasie objazdu Pilot wycieczki opowiadał o historii i aktualnych problemach odwiedzanych krajów oraz starał się pokazać jak najwięcej, nawet miejsca nie przewidziane w programie wycieczki.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bylem z rodzina na tej wyciczce w sierpniu. Program ok, ale placilem za rejsy promami wiecej nie one faktycznie kosztowaly. Dotyczy to osob niepelnletnich. Od Biura dowiedzialem sie, ze sa to ceny PROMOCYJNE. Widocznie nie wiedza tam, co oznacza slowo "promocja". Firma z dluga tradycja, ale bezczelnie wykorzystuje swoich klientow. Nie polecam! Wstyd!
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Gdyby nie dwa najsłabsze elementy tej wycieczki (pilot i kierowca) wyjazd byłby bardzo udany. Biorąc nasze wcześniejsze doświadczenia z Rainbow (to nasz 6 wyjazd) nigdy nie otrzymaliśmy usługi na tak niskim poziomie. Wielkim błędem było przydzielenie tylko jednego kierowcy na taki wyjazd. Cała wycieczka musiała się podporządkować pod tachograf kierowcy (jego czas pracy): kiedy i ile potrwa przerwa decydował kierowca, czy będzie czas wolny w danym mieście decydował kierowca. Do tego umiejętności prowadzenia pojazdów u kierowcy też nie były na najwyższym poziomie - staranował szlaban przed przeprawą promową w Tallinie, bo jak tłumaczył zapatrzył się na naszego pilota. Ogólnie jazda nie była płynna i kierowcy brakowało wyraźnie orientacji w terenie w zwiedzanych miastach, nie czułem się również bezpiecznie. Drugim słabym punktem był pilot (Pan Lolek), zupełnie niedoświadczony na tej trasie (jego pierwszy wyjazd na tę imprezę). Nie potrafił pomóc kierowcy gdzie jest wjazd do hotelu, na przeprawę promową itp. Przez jego nieporadność (nie podał odpowiedniej informacji) dwóch uczestników wycieczki nie wysiadło z promu do Helsingoru i musieli przypłynąć kolejnym kursem. Wszelkie informacje w autokarze podawał nam wyrywkowo czytając z kartki. Całe szczęście lokalni przewodnicy ratowali sytuację - trzymali wysoki poziom. Uwaga do Rainbow: Nie oszczędzajcie na kierowcach ponieważ odbija się to na bezpieczeństwie i komforcie podróży a niedoświadczony pilot w danym rejonie to niska jakość świadczonej usługi. Ogólnie polecam tę wycieczkę ale po uwzględnieniu sugerowanych poprawek.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Fajna wycieczka, w której można zobaczyć powierzchownie 6 stolic, poznać choć troche zwiedzane kraje, dostrzec róznice miedzy nimi i dowiedzieć sie czego nowego. Polecam dla osób lubiących podrózować autokarem.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyjazd bardzo dobrze zorganizowany, pilot, przewodnicy na poziomie, kierowca też dawał radę. Jedyny mankament to noclegi, tylko w Wilnie był blisko centrum przy Ostrej Bramie. Pozostałe stolice to odległość od starego miasta kilka kilometrów lub nocleg w okolicach. A my nie lubimy wieczorem siedzieć w hotelu. Gdyby nie noclegi to by było 5,5. Te pół punktu to z kolei brak możliwości zjedzenia obiadu, program był taki że rano śniadanie, a czas wolny na posiłek i zakupy po zwiedzaniu.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka pt.” Bałtyckie stolice – tour de baltica” była jedną z ciekawszych na której byłem. Program zrealizowany perfekcyjnie, głównie za sprawą rewelacyjnego pilota pana Michała. Ciekawie opowiadał, doradzał (np. w sprawie zakupu „książek”- zresztą zatrzymaliśmy się w tym celu przy dwóch „ksiegarniach” na granicy z Estonią) i co nas pozytywnie zaskoczyło, codziennie organizował ciekawe „bonusy”, których nie ma w programie. Miał też do pomocy praktykanta Kubę ale przed nim jeszcze dużo nauki, żeby dorównać panu Michałowi. W poszczególnych stolicach miał nas pod opieką lokalny przewodnik – Polak (z wyjątkiem Helsinek) do których nie miałem większych zastrzeżeń z wyjątkiem p. Marcina w Kopenhadze – człowieka o poglądach zdecydowanie prawicowych co dał nam do zrozumienia dość często. W stolicach zobaczyliśmy wszystko to, co najważniejsze i oczywiście nie mogło nie być tzw. czasu wolnego. Pogoda też w miarę dopisała z wyjątkiem początku zwiedzania w Wilnie i Helsingorze. Ale żeby nie było tak „cukierkowo” to mam duże zastrzeżenia do opłaty za obiadokolacje. Mianowicie: klienci, którzy płacili za imprezę przed 1.05.25 ( w tym ja) musieli płacić za nie obligatoryjnie (nie było możliwości rezygnacji z nich). Była to niemała kwota 800 zł za trzy obiadokolacje, co jak łatwo obliczyć wychodzi średnio ok. 266 zł za każdą. Natomiast klienci płacący po 1.05.25 już taką możliwość mieli (czyli mogli zrezygnować z obiadokolacji). Mało tego: pilot poinformował, że można takie kolacje wykupić na miejscu. I tu dochodzę do sedna: kolacje w hotelach (2) kosztowały po ok. 20 euro (Ryga i Tallin), natomiast na ekskluzywnym promie „Silja Symphony” którym płynęliśmy z Helsinek do Sztokholmu kolacja (1) kosztowała 47 euro,czyli w sumie było to 87 euro, co przy średnim przeliczniku 4,28 zł daje kwotę w zaokrągleniu 400 zł (czyli o połowę taniej!). Więc się pytam dlaczego biuro ordynarnie naciąga klientów na koszty? I dlaczego przed 1maja obowiązkowo trzeba było płacić za obiadokolacje a po 1 maja już nie? To był wg mnie duży zgrzyt ale na szczęście jedyny. Dlatego ogólna ocena została obniżona. Poza tym wszystko o.k.