4.9/6 (100 opinii)
5.0/6
Pomimo bardzo bogatego programu nic nie zaciera się w pamięci, wspominam wszystkie piękne miejsca jakbym tam była wczoraj. To zasługa interesujących przewodników, którzy przybliżyli nam historię i dzień dzisiejszy wcześniej nie odkrytych miejsc.
5.0/6
Dobry program z dużą ilością rzeczy do zobaczenia. Miło było zobaczyć kraje, które przeszły niesamowitą drogę rozwoju od czasu upadku Związku Radzieckiego. Również wpływ polskiej kultury od stuleci, szczególnie na Litwie. Niska jakość noclegów z dużą ilością innych grup wycieczkowych. Lokalizacja z dala od centrów miast, szkoda. Dopłaty w gotówce w trakcie wycieczki to pomyłka. Właściwie nie wiadomo na co, do wielu miejsc nie wchodziliśmy, bo „są płatne”. Wycieczka powinna mieć wyższą cenę i wyższy standard…
5.0/6
Udało nam się wziąć udział w wycieczce "Bałtyckim szlakiem", i jesteśmy bardzo zadowoleni. Nasi bałtyccy sąsiedzi to ciekawe kraje, które mają sporo do zaoferowania. Program był ciekawie skomponowany- odwiedziliśmy stolice, jak i mniejsze miejscowości, był czas na obcowanie z naturą i odpoczynek nad Bałtykiem. Sporo czasu w autokarze, ale przy objazdówkach trzeba się z tym liczyć, więc dobra książka pomaga przetrwać ;-) Odwiedzone miejsca bronią się same, do tego życzliwy i uczynny pilot pan Maciej (bardzo dziękujemy za wszystko!), lokalni przewodnicy (pan Jan na Litwie to największa perełka! proszę o niego dbać, bo to SKARB!), sympatyczna ekipa i niezła pogoda. Wyżywienie w porządku, polecamy dodatkowo chłodnik litewski, kibiny i cepeliny (uwaga- to solidne porcje!). No i zupę z łosia w Tallinie :-) Oczywiście, że czujemy niedosyt, bo w Tartu przydałoby się więcej czasu, czy też super byłoby udać się na jakąś estońską wyspę, ale w ciągu tygodnia nie da się wszystkiego. A już na pewno w czasach pandemii trzeba się cieszyć z każdej opcji podróży. Jeśli chodzi o COVIDa, to podczas naszego pobytu czuliśmy się bezpiecznie. W republikach bałtyckich nie notowano wiele przypadków. Na każdym kroku uważaliśmy i dezynfekowaliśmy ręce, i udało się wrócić w zdrowiu!
5.0/6
Z pewnością warto się wybrać w tamte strony, bo właśnie jest tak, jak napisałam - blisko, ale daleko. Najwięcej wiemy o Litwinach, ale często tylko to co się nauczyliśmy na historii. Coś co jest bardzo pozytywne w każdym z 3 krajów - wszechobecna CZYSTOŚĆ, dbałość o zieleń i BRAK REKLAM. W miastach, we wsiach i przy drogach można po prostu podziwiać kraj, nie będąc rozproszonym natłokiem informacji itp. Tego powinniśmy się od nich nauczyć. Jest drogo, jak w Europie Zachodniej, a zarobki o wiele niższe. I także w wielu przypadkach cena nie była adekwatna do tego co się kupiło, zjadło itp. Cały program wycieczki został zrealizowany, lokalni przewodnicy bez zarzutów (wielki plus dla przewodnika w Tallinie i pana Jana w Kownie i Wilnie). Ostatni dzień w Wilnie jest BARDZO męczący. Zaczyna się rano, cały dzień jest się na nogach, potem dostaje się dużo czasu wolnego (a sił na cokolwiek brak) a następnie wraca się do Polski. Nie ma jak się odświeżyć, wszyscy uważali że dzień powinien być inaczej zorganizowany. Polecam wybrać się tam w czerwcu albo lipcu - długi dzień niesamowicie, w Estonii gdyby nie chmury doświadczylibyśmy białej nocy.