W epoce postępującej globalizacji, gdy kultury mieszają się i upodabniają do siebie, Japonia pozostaje fascynującą wyspą wyjątkowości. Ten tajemniczy kraj nadal zaskakuje bogactwem unikalnych tradycji, które przetrwały wieki, niepowtarzalną kuchnią łączącą prostotę z wyrafinowaniem oraz genialnym podejściem do codziennych wyzwań.
Japonia to prawdziwa skarbnica ciekawostek – każdy jej zakamarek kryje w sobie historie, zwyczaje i rozwiązania, które mogą wprawić w zdumienie nawet najbardziej doświadczonych podróżników. Od świętego traktowania ryżu, przez niezwykłe sposoby świętowania znanych nam uroczystości, aż po koty pełniące funkcje naczelników stacji.
W tym artykule zabiorę Cię w podróż przez najciekawsze aspekty japońskiej kultury, kuchni i codziennego życia. Przygotuj się na zanurzenie w świecie, gdzie tradycja spotyka się z nowoczesnością, a każdy detal ma głębokie znaczenie. Oto kilka faktów, które rozpalą Twój apetyt na jeszcze więcej japońskich tajemnic!
W tym artykule przeczytasz o:
Japońska sztuka kulinarna to prawdziwa rewolucja dla europejskich zmysłów. To świat, gdzie śniadanie może być śliskie jak żel, gdzie warzywa mają nazwiska jak z bajki, a najprostsze dania kryją w sobie wieki historii. Właśnie dlatego japońska sztuka kulinarna jest prawdziwą skarbnicą ciekawostek.
W dawnych czasach w Polsce całowano chleb, który upadł na ziemię. Japończycy doskonale rozumieją taki szacunek do jedzenia. Ryż, tradycyjnie spożywany podczas wszystkich trzech posiłków w ciągu dnia, jest dla nich absolutną świętością. W przeszłości nie wolno było zostawić w miseczce nawet jednego ziarenka, gdyż – jak wierzono – zuchwałego, który to uczynił, miała spotkać kara z nieba. Nic dziwnego, skoro najważniejsze bóstwa rodzimej religii są związane właśnie z ryżem. O znaczeniu tego ziarna dla tamtejszej kultury świadczy również fakt, że sam cesarz co roku osobiście sadzi jego sadzonki na pałacowych polach.
Ponieważ od VII do XIX wieku Japończycy ze względu na zasady buddyzmu nie jedli mięsa (z pewnymi wyjątkami), musieli znaleźć sposób na wzbogacenie diety w białko. Jego źródłem stała się soja, bez której nie ma japońskiej kuchni. Podstawą smaku wielu dań jest sos sojowy i pasta miso. Oprócz przypraw mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni wykorzystują soję do produkcji oleju, mleka sojowego, tofu czy mąki z prażonych ziaren. Spożywają też całe nasiona w formie niedojrzałej, zwanej edamame, lub dojrzałej – gotowanej, prażonej, fermentowanej. Produkcja tofu dostarcza tamtejszej kuchni również intrygujących z naszego punktu widzenia wytłoczyn sojowych oraz suszonego kożucha sojowego.
Większość z nas, słysząc słowo „makaron”, myśli „Włochy”. Ale mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni również go uwielbiają. Mają całą kolekcję makaronów, chociaż w przeciwieństwie do tych włoskich zawsze przyjmują one formę zbliżoną do spaghetti, aby łatwo było uchwycić je pałeczkami.
Wśród pszennych odmian wyróżniamy gruby i lekko kleisty makaron udon, średnio gruby ramen oraz cienki i często podawany na zimno sōmen. Oprócz tego możemy delektować się także gryczanym soba, makaronem powstałym z galaretowatego błonnika rośliny dziwidło zwanym shirataki (ciekawostką jest, że składa się niemal z samego błonnika, więc praktycznie nie ma wartości kalorycznej) lub podobnym do makaronu ryżowego harusame, który produkuje się ze skrobi ziemniaczanej lub słodkich ziemniaków.
A czy wiesz, że to właśnie w Japonii powstał makaron instant, który dziś jest popularnie nazywany „zupką chińską”? Stworzył go niedługo po wojnie pewien wynalazca, który w ten sposób chciał zapewnić trwały i tani posiłek dla dotkniętych głodem obywateli swojego kraju.
Japońskie stragany i talerze mogą zaskoczyć także różnorodnością warzyw. Wśród nich znajdziemy korzenie łopianu (czyli rośliny, której rzepowate kulki w dzieciństwie przyczepialiśmy sobie do ubrań), ogonki liściowe paproci, cebulki lilii tygrysiej, pędy chryzantemy czy mogące konkurować o miano najbardziej śmierdzących owoców na świecie ze słynnym durianem – orzeszki miłorzębu.
Japończycy uwielbiają dodawać potrawom „poślizgu”. Stąd obecność surowego jajka w niektórych daniach. Ale jajko w porównaniu z tym, co za chwilę przedstawimy, wydaje się zupełnie nieciekawe. Naprawdę interesujące dla europejskiego podniebienia jest na przykład serwowane do niemal każdego hotelowego śniadania natto, czyli sfermentowane nasiona soi. Otaczający je śluz tak mocno się ciągnie, że trudno go przerwać. Godne uwagi jest również tororo, czyli tarty na surowo pochrzan, którym Japończycy polewają ryż. Jego konsystencja przypomina mannę w śluzie maślaków. Na koniec konowłoki (strzykwy), czyli ogórki morskie – te mięczaki podaje się najczęściej zimą w formie sashimi, czyli surowych plasterków maczanych w sosie.
Chcesz dowiedzieć się o japońskiej kuchni? Sprawdź nasz artykuł „Kuchnia japońska – raj dla odkrywców smaków”.
Japonia to prawdziwa puszka Pandory pełna zaskakujących odkryć. Przygotuj się na odkrywanie faktów, które przewrócą do góry nogami Twoje wyobrażenia o tym, jak może funkcjonować społeczeństwo. Od religijnego synkretyzmu przez niezwykłą ciągłość dynastii cesarskiej, aż po sposób radzenia sobie z zimnem w domach bez kaloryferów – oto elementy, które składają się na fascynujący obraz japońskiej kultury.
Choć dziś większość Japończyków traktuje religię jak zbiór tradycji swojej kultury, a nie rzeczywistą wiarę, to jednak około 70% z nich deklaruje się jako wyznawcy shintoizmu. To całkowicie japoński zbiór wierzeń, który w uproszczeniu zakłada, że wszystko, co nas otacza – przyroda, zjawiska, a nawet przedmioty – kryje w sobie ducha. Najwyższym bóstwem panteonu jest bogini słońca Amaterasu, od której w prostej linii pochodzi dynastia cesarzy. Najstarszy zabytek japońskiego piśmiennictwa, księga Kojiki z 712 roku, jest jednocześnie świętą księgą tego wyznania i pierwszą kroniką w historii kraju.
Co ciekawe, przeważająca większość Japończyków praktykuje zarówno obrzędy shintō, jak i buddyjskie. Japończycy mają bowiem niezwykłą zdolność do synkretyzmu, i po latach współistnienia obie religie uznały wzajemnie swoje bóstwa. Pod tym względem kultura Japonii znacząco różni się od większości świata, gdzie w imię wiary wciąż toczą się wojny. Choć na kartach jej historii znalazły się również niechlubne prześladowania chrześcijan.
To jedyne cesarstwo na świecie, gdzie od początku istnienia panuje tylko jedna dynastia cesarzy.
Uczeni dopatrują się niekiedy przyczyny takiego stanu w niewielkiej faktycznej władzy skupionej w rękach głowy państwa. Od starożytności realizowano politykę najpierw wpływowych rodów arystokracji, a następnie przywódców wojskowych zwanych siogunami. I rzeczywiście w tych kręgach dochodziło do walk i przewrotów. Dzięki temu jednak także obecny cesarz za przodka może wskazać legendarnego Jinmu, wnuka samej bogini słońca.
Japonia wcale nie jest tak jednolita kulturowo, jak mogłoby się zdawać. Większość dzisiejszej tradycji to kontynuacja tego, co stworzyło społeczeństwo Yamato zajmujące cztery główne wyspy kraju. Wystarczy jednak oddalić się od stolicy i udać się na południe, do prefektury Okinawa, by poznać dziedzictwo dawnego królestwa Ryūkyū. Jego mieszkańcom przez wieki bliżej było do Chin niż do Japonii, dlatego pozostawili po sobie wiele ciekawych zwyczajów, np. dużą obecność mięsa w tamtejszej kuchni.
Północną wyspę Hokkaido zamieszkiwał z kolei lud Ajnów, z którymi łączy nas Polaków postać Bronisława Piłsudskiego. Brat naszego marszałka spędził z nimi sporą część życia, będąc na zesłaniu, i w znaczący sposób przyczynił się m.in. do zachowania ich języka. Miał również ajnuską żonę, a jego potomkowie mieszkają dziś na Hokkaido.
Choć Japonia kojarzy się z nowoczesnością i co roku odwiedzają ją miliony turystów, to poza Hokkaido ten niezwykły kraj nie posiada systemu ogrzewania centralnego w domach i mieszkaniach. Oznacza to, że w czasie zimy, która w klimacie Japonii wcale nie jest tropikalna, jedynym źródłem ciepła jest klimatyzator ustawiony na funkcję grzania. Chcący się rozgrzać Japończycy chowają nogi pod niskimi stolikami z grzałkami umieszczonymi pod blatem i kołdrą zwisającą po bokach, a wieczorem biorą gorącą kąpiel i wskakują do łóżek.
Mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni obchodzą wiele znanych nam świąt, jednak możemy się zdziwić, w jaki sposób to robią. Nowy Rok to dla nich tradycyjny rodzinny czas. Nie ma więc szampańskich imprez i głośnej muzyki, o północy próżno szukać na niebie fajerwerków – zamiast tego z większości buddyjskich świątyń rozlegają się dzwony.
Walentynki to święto czekolady, którą w dodatku wręczają jedynie kobiety mężczyznom, niekoniecznie tym ukochanym. Dzień Dziecka obchodzony jest w maju, a jego symbolem są fruwające na wietrze kolorowe karpie w formie rękawów z tkaniny. Halloween to czas imprez cosplay, czyli przebieranek za postacie z komiksów i anime – te straszne i całkiem słodkie.
W Boże Narodzenie z kolei nie zasiądziemy do wigilijnego stołu z barszczem, ale to doskonała i romantyczna okazja na kolację z drugą połówką, najlepiej połączoną ze spacerem pośród licznych iluminacji. A bożonarodzeniowe jedzenie? Koniecznie kurczak z sieci KFC.
Chcesz dowiedzieć się japońskich świętach Sprawdź nasz artykuł „Nie tylko Hanami. Poznaj najciekawsze japońskie święta i festiwale”.
Japońska mentalność to prawdziwa sztuka balansowania między tradycją a nowoczesnością, między szacunkiem a pragmatyzmem, między tym, co się mówi, a tym, co się naprawdę myśli. To kultura, gdzie każdy gest ma znaczenie, gdzie alkohol nie służy piciu, ale uwolnieniu się od społecznych konwenansów, a kłanianie się to cała nauka o poziomach szacunku. Odkryjmy razem, co kryje się za maską japońskiej grzeczności i jak zrozumieć kod kulturowy, który rządzi codziennym życiem 125 milionów ludzi.
Mieszkańcy jednego z najbardziej zaludnionych krajów na świecie muszą umieć żyć ze sobą w zgodzie. Dlatego starają się nikogo nie urazić – do tego stopnia, że nie potrafią w jasny sposób odmówić. Jeśli Japończyk się miota, waha, nie kończy zdań i nie mówi „tak”, to najprawdopodobniej chce odmówić, ale nie wie, jak to zrobić bez naruszenia harmonii.
Dla nas turystów ma to czasami swoje dobre strony, bo gdy zapytamy Japończyka o drogę, mimo swoich zobowiązań prędzej osobiście odprowadzi zbłąkanego na miejsce, niż odmówi mu pomocy.
Choćby miał układać pasjansa albo robić listę zakupów na weekend – jeśli przełożony nie opuścił biura, żaden z jego podwładnych tego nie uczyni.
W ich kulturze etos pracy jest niezwykle ważny. Wszyscy są częścią zespołu i nikt nie chce być odebrany jako obibok. Ta pozornie absurdalna zasada ma głębokie korzenie w japońskim systemie wartości, gdzie hierarchia i lojalność wobec grupy są fundamentalne.
Japonia kojarzy się wszystkim z ceremonią picia herbaty, dlatego może nas zdziwić, że statystyczny dorosły Japończyk pije przynajmniej jedną kawę dziennie. To popularny napój towarzyszący jedzeniu w stylu zachodnim, np. tostom oraz przerwom w pracy.
Japoński rynek kawowy ma duże znaczenie dla całego świata – zajmuje 4. miejsce pod względem ilości nabywanego ziarna.
Podczas gdy Europejczycy przeważnie piją kawę z ekspresu przygotowywaną tuż przed podaniem, czy to w domu, czy w kawiarni, w Japonii poza lokalami niezwykle powszechne są kawy w puszkach dostępne w obecnych wszędzie automatach.
Ten rodzaj kawy jest także popularną ofiarą dla zmarłych, dlatego na japońskich cmentarzach często można zauważyć właśnie puszki ustawione obok płyt nagrobnych.
Życie codzienne Japończyków przepełnione jest zasadami, których muszą się trzymać. Zwłaszcza w środowisku pracy, gdzie duży nacisk kładzie się na hierarchię. O tym, co działo się na spotkaniach po pracy, którym towarzyszy alkohol, zwykło się nie rozmawiać, dlatego jest to idealna okazja do zrzucenia społecznej presji i ukazania cząstki siebie.
Nie oznacza to wcale, że japońska kultura promuje picie alkoholu. Jego ilość może być symboliczna, ale sama obecność zmienia perspektywę i pozwala na chwilowe zawieszenie rygorystycznych reguł społecznych.
Japończycy kłaniają się na powitanie, pożegnanie, gdy dziękują i przepraszają. We wszystkich tych sytuacjach dłonie trzymają wzdłuż ciała, na udach lub na podłodze (jeśli jest to ukłon na klęczkach).
Powszechnie kojarzony gest ukłonu ze złożonymi rękami jak do modlitwy jest rzeczywiście wykonywany przez nich jedynie podczas wizyty w świątyni lub przy domowych ołtarzykach dla zmarłych. Także przed jedzeniem, kiedy wypowiadają podziękowanie za posiłek, również będące swego rodzaju formą modlitwy – podobnie jak w Polsce znak krzyża przed posiłkiem.
Czy istnieje miejsce na ziemi, gdzie koty mogą być szefami stacji kolejowych, gdzie roczne dzieci dźwigają dwukilogramowe ciastka na plecach, a słodycze można samodzielnie „gotować” jak chemik w laboratorium? Witaj w Japonii – kraju, który sprawia, że dziecięce marzenia wydają się zupełnie możliwe do spełnienia.
Chyba żaden inny kraj na świecie nie ma w swojej kulturze tak wielu aspektów, które mogą oczarować najmłodszych. Japońskie dzieci żyją w kolorowym świecie maskotek, uroczych zwierzaków i mnóstwa zwyczajów stworzonych specjalnie z myślą o nich.
Tradycyjnie, gdy dziecko kończy rok, dostaje około dwukilogramowy placek ryżowy, który podczas specjalnej ceremonii wkłada się do chusty lub plecaczka i zakłada maluchowi na plecy, życząc mu zdrowia i dobrobytu. Dla malca jest to ogromny ciężar, dlatego nie zawsze udaje mu się z nim wstać. Nic jednak nie szkodzi! Gdy się przewróci, oznacza to, że nie ucieknie zbyt wcześnie z domu rodzinnego, a jeśli wstanie – że będzie samodzielny i odniesie sukcesy zawodowe.
To wyjątkowo radosne święto wykorzystuje grę słów – issho mochi oznacza zarówno placek z jednego issho (historyczna miara) ryżu, jak i „placek na całe życie”.
W miejscowości Kinokawa w prefekturze Wakayama znajduje się bezobsługowa stacja kolejowa, której budynek nawiązuje do kociego pyszczka. Na stanowisku naczelnika stacji „pracuje” kot o imieniu Tama. Ubrany jest w czapkę kolejarską, a na szyi ma zawieszony swój służbowy identyfikator. Zajmuje specjalne miejsce w pobliżu bramek prowadzących na peron i codziennie wita oraz żegna około sześciuset podróżnych, będąc największą atrakcją turystyczną tego wiejskiego rejonu.
Między pierwszym a drugim rokiem życia dzieci dostają swoje pierwsze pałeczki, które są połączone na górze w sposób elastyczny. Do tego mają specjalne pierścienie, przez które przewleka się paluszki i ustawia je we właściwym położeniu. Łączenie na górze często przybiera formę uroczych figurek ze zwierzątkami lub postaci z bajek. W wieku przedszkolnym mali Japończycy zaczynają posługiwać się już tradycyjnymi pałeczkami, choć wciąż mogą przy tym liczyć na pomoc dorosłych.
W kulturze japońskiej mundurki są powszechne w całym kraju i na każdym etapie nauki. Większość przedszkoli również je wprowadza, przyzwyczajając dzieci do pewnego rodzaju dyscypliny od najmłodszych lat. Częścią stroju jest czapeczka z daszkiem w jaskrawym kolorze. Ma ona pomagać w lokalizowaniu rozbrykanych brzdąców podczas spacerów po zatłoczonych japońskich miastach i zabaw na świeżym powietrzu.
Japonia posiada swoje tradycyjne słodycze zwane wagashi, których głównymi składnikami są ryżowe ciasto i nadzienie z fasoli. I choć dzieci również je jedzą, prawdziwą frajdę, tak jak w Polsce, sprawia im spożywanie bardziej kolorowych i mniej zdrowych przysmaków.
Japońskie sklepy oferują im cukierki, żelki i gumy do żucia. Coś naprawdę ciekawego? Proszę bardzo – nerunerunerune to pieniący się proszek, który zmieszany z wodą przypomina piankę marshmallow przed zastygnięciem, do której łatwo przylepią się różnego rodzaju posypki. A może wolisz samodzielnie zrobione z żelków i kolorowych pianek sushi lub hamburgery? W Japonii słodycze to prawdziwe laboratorium kreatywności!
Każdy z powyższych faktów to zaledwie kropla w oceanie japońskiej kultury. Za każdą ciekawostką kryje się tysiąc innych, które czekają na odkrycie przez Ciebie osobiście. Bo czytanie o Japonii to jedno, a dotknięcie tej rzeczywistości osobiście to zupełnie inne doświadczenie.
Wyobraź sobie, że możesz spróbować prawdziwego natto na śniadanie w tokijskim hotelu, czy spotkać się twarzą w twarz z kotem-naczelnikiem stacji. Że możesz uczestniczyć w prawdziwej ceremonii herbaty albo poczuć gęsią skórkę podczas uderzenia dzwonu w świątyni o północy w Nowy Rok.
W Rainbow organizujemy wycieczki objazdowe po Japonii, które pozwalają zobaczyć najważniejsze miejsca tego fascynującego kraju. Podczas naszych wyjazdów odwiedzisz słynne świątynie, zobaczysz Fuji, spróbujesz prawdziwej japońskiej kuchni i poznasz na własnej skórze kulturę, o której właśnie przeczytałeś.
Nie obiecujemy Ci zwykłej wycieczki. Oferujemy podróż, która zmieni Twoje postrzeganie świata. Bo Japonia to nie tylko cel podróży – to całe spektrum unikalnych, niemożliwych do zapomnienia doświadczeń. Nie czekaj i już dziś zarezerwuj wycieczkę do Japonii!
Zobacz inne o: