Historia kolumbijskich szmaragdów

Niewiele spośród kamieni szlachetnych, występujących obecnie na światowym rynku, niesie ze sobą tak wyjątkową aurę tajemniczości i przygody, jaka nieodłącznie towarzyszy szmaragdom. Te przepiękne kamienie, o intensywnie zielonej barwie, od wieków są przedmiotem pożądania ludzi na całym świecie.

Poznaj historię wydobycia kolumbijskich szmaragdów

Pierwsze zapiski dotyczące wykorzystania szmaragdów w jubilerstwie pochodzą z samych początków Cesarstwa Rzymskiego i odnoszą się do kamieni wydobywanych z nieistniejących już złóż egipskich. I choć pierwsze szmaragdy pochodzą ze sztolni położonych w starożytnym Egipcie, to niewątpliwie najpiękniejsze i najcenniejsze szmaragdy świat zawdzięcza złożom znajdującym się w Kolumbii.

Kolumbijskie szmaragdy są szczególnie cenione ze względu na wysoki stopień przezroczystości i krystalizacji, a także wyjątkową barwę. Szmaragdy mogą przybierać przeróżne odcienie zieleni, od jasnej, lekko żółtawej, aż po odcienie głębokie, z ciemnoniebieskim zabarwieniem. Na rynku najbardziej cenione są kamienie w kolorze ciemnozielonym oraz te, które zawierają naturalne inkluzje dodające im charakteru.

Wyjątkowe szmaragdy kolumbijskie

Jedne z najrzadszych i najcenniejszych szmaragdów trafiających na światowy rynek, pochodzą z trzech głównych regionów w Kolumbii: Muzo, Coscuez i Chivor. Szmaragdy były wydobywane w tutejszych sztolniach na wiele setek lat przed przybyciem hiszpańskich kolonizatorów. Niektóre sztolnie znajdujące się na północy kraju pamiętają czasy Inków. W Muzeum Złota w Bogocie można podziwiać stworzone przed wiekami przez rdzenne plemiona złote przedmioty i biżuterię wysadzane szmaragdami. Te kamienie szlachetne zawdzięczają swą sławę nie tylko wyjątkowej urodzie, ale również przypisywanym im właściwościom. W starożytności wierzono nawet, że szmaragdy gwarantują swojemu właścicielowi nieśmiertelność i obdarzają go niezwykłą inteligencją.

Wyjątkowość kolumbijskich szmaragdów polega na ich niezwykłym blasku i rozmiarze: w większości wypadków osiągają wagę od 8 do 10 karatów (jeden karat to równowartość 0,20 grama). Doświadczeni znawcy kamieni szlachetnych potrafią rozpoznać szmaragdy kolumbijskie po kształcie i znajdujących się w nich drobinkach, które dla postronnego obserwatora są niezauważalne. Większość szmaragdów powstaje w metamorficznych skałach wulkanicznych, czyli w bardzo wysokich temperaturach. Natomiast proces powstawania szmaragdów w Kolumbii jest całkowicie odmienny. Tutejsze szmaragdy powstają w otoczeniu skał osadowych (sedymentacyjnych), gdzie temperatury są niskie.

Trzy czynniki pozwalają odróżnić szmaragdy kolumbijskie od pozostałych gatunków:

  • Barwa – szmaragdy w zależności od rodzaju i właściwości podłoża, w którym występują mogą przybierać barwę ciemnozieloną, niebieskawą lub żółtawą; ponadto kolumbijskie szmaragdy charakteryzują się najmniejszą ilością widocznych inkluzji,
  • Kształt – szmaragdy przybierają różne kształty w zależności od sztolni,
  • Sposób wydobycia – kamienie wydobywane przy użyciu prochu lub innych materiałów wybuchowych, mają nieregularne pęknięcia i szczeliny. Dlatego właśnie kolumbijskie szmaragdy wydobywane są głównie przy użyciu kilofów, łopat i maszyn górniczych, a prace prowadzone są głęboko pod ziemią, by uniknąć uszkodzenia powierzchni kamienia,

Odrobina historii

Szmaragdy były wykorzystywane przez autochtoniczne plemiona do inkrustowania przedmiotów użytku codziennego i biżuterii jeszcze w czasach prekolumbijskich. Gdy pierwsi hiszpańscy konkwistadorzy przybyli tu na początku XVI w. szmaragdy były obiektem kultu, były wykorzystywane w jubilerstwie i odgrywały istotną rolę w obrządkach religijnych, takich jak owiana legendą ceremonia El Hombre Dorado, podczas której jednego z wodzów Indian obsypywano złotym pyłem i ofiarowywano mu w darze między innymi właśnie szmaragdy. Już wtedy szmaragdy były sprzedawane do regionów bardzo odległych, takich jak Peru, Chile i Meksyk. Podobno, gdy hiszpański konkwistador Hernán Cortés w 1519 r. został przyjęty w Meksyku przez władcę Azteków Montezumę II, ten odziany był w strój bogato zdobiony wspaniałymi szmaragdami. Z kolei w 1533 r. inny konkwistador, Francisco Pizarro, wysłał z podbitego Peru w darze królowi Hiszpanii kilka skrzyń wypełnionych szmaragdami, które niewątpliwie pochodziły z Kolumbii.

Pierwsza działająca kopalnia szmaragdów odkryta przez Hiszpanów podczas podboju Nowego Świata znajdowała się w Chivor. Na szmaragdy natknął się w 1537 r. przebywający w rejonie Boyacá Gonzalo Jimenez de Quesada, który wysłał oddział żołnierzy na ich poszukiwanie. Jeszcze w tym samym roku oddział pod dowództwem kapitana Pedro de Valenzuela odkrył świetnie zorganizowaną przez miejscowych Indian sztolnię Somondoco, której współczesna nazwa – Chivor – wywodzi się od nazwy pobliskiej doliny. Wkrótce Hiszpanie rozpoczęli wydobycie szmaragdów na własną rękę, wykorzystując Indian jako niewolniczą siłę roboczą. W drugiej połowie XVI w. nieopodal wzgórza Itoco odkryto kopalnię, w której szmaragdy wydobywali Indianie z plemienia Muzo. Hiszpańscy konkwistadorzy rozpoczęli prace w rejonie Muzo około roku 1567 i od razu ilość wydobytych szmaragdów znacznie przewyższyła tę z Chivor.

W XVI w. wydobycie w obu kopalniach oparte było na nieludzkim wyzysku niewolników przez kolonizatorów. Dlatego 22 września 1593 r. prezydent Nowego Królestwa Granady, na obszarze którego znajdowały się sztolnie, wydał dekret mający na celu ochronę Indian przed wyzyskiem. W następnych latach dekret został wzmocniony rozkazami wydanymi przez króla Hiszpanii, Filipa III. Niestety lata nieludzkiego traktowania i wyzysku sprawiły, że populacja Indian został zdziesiątkowana. Utrata dostępu do taniej, a właściwie darmowej, siły roboczej oraz zaostrzenie prawa spowodowały drastyczne zmniejszenie wydobycia kolumbijskich szmaragdów. W połowie XVII w. kopalnie w Muzo zostały uznane za własność królewską, co przyczyniło się do dalszego spadku wydobycia. Około roku 1675 kopalnia Chivor została opuszczona i całkowicie zapomniana, w konsekwencji jej dokładne położenie było nieznane przez kolejnych 200 lat. Na przestrzeni XVII-XIX wieku kopalnie w Muzo były wykorzystywane sporadycznie i na niewielką skalę, aż do przejścia tego regionu w 1871 r. pod kontrolę kolumbijskiego rządu. Wówczas prace zostały wstrzymane, a w regionie zapanowało całkowite bezprawie.

Mniej więcej w tym samym czasie doszło do ponownego odkrycia kopalni Chivor. W 1888 r. kolumbijski inżynier Don Francisco Restrepo odkrył w klasztorze w Quito (Ekwador) XVII-wieczny manuskrypt opisujący dokładne położenie legendarnej kopalni. Poszukiwanie zapomnianej przez wieki sztolni zakończyło się sukcesem w 1896 r. Restrepo pomimo licznych utrudnień ze strony rządu rozpoczął wydobycie szmaragdów, by na początku XX w. nawiązać współpracę z niemieckim przedsiębiorcą Fritzem Kleinem. Niestety wraz z wybuchem I Wojny Światowej Klein został wezwany do wstąpienia do niemieckiej armii, a po przegranej przez Niemcy wojnie stracił wszelkie prawa do kopalni. Z kolei Restrepo zmarł podczas prac pod ziemią, co doprowadziło w 1919 r. do przejęcia kopalni Chivor przez amerykańską spółkę. Na przestrzeni XX w. kopalnia przechodziła w kolejne ręce, a wydobycie szmaragdów osiągało różne wielkości. W 1953 r. przypadkowo odkryto nową kopalnię szmaragdów, znajdującą się zaledwie 8 km na południowy-zachód od Chivor.

Szmaragdowe wojny

W 1946 r. kopalnie Muzo znalazły się pod zarządem Banco de la Republica, a w 1968 r. rząd powołał towarzystwo górnicze – Esmeralda de Colombia, które przejęło kontrolę nad kopalniami. Udzielało ono zezwoleń na wydobycie szmaragdów osobom prywatnym, głównie bogatym przedsiębiorcom. Region nadal nie należał jednak do bezpiecznych, zdarzały się napady i rozboje, co doprowadziło do zamknięcia kopalni w 1973 r. Już w roku 1976 pojawiły się prywatne konsorcja, które rozpoczęły walkę o wpływy i przejęcie dochodowego biznesu. W połowie lat 80. na scenie pojawił się Jose Gonzalo Rodriguez Gacha – jeden z przywódców narkotykowego kartelu, blisko współpracujący z cieszącym się złą sławą Pablo Escobarem. Mając na celu przejęcie kontroli nad kopalniami Gacha podżegał do walki dwa rywalizujące ze sobą lokalne gangi. Doprowadziło to do konfliktu zbrojnego, znanego jako Szmaragdowe wojny, w wyniku którego życie straciło kilka tysięcy osób. Dopiero w 1991 r. dzięki pośrednictwu przedstawicieli kościoła katolickiego udało się doprowadzić do względnego pokoju, a „panowanie” w regionie objął Victor Carranza, zwany szmaragdowym carem. Carranza od dziecka pracował w kopalniach zdobywając wszechstronne doświadczenie, by w wieku zaledwie dwudziestu kilku lat uzyskać jedną z pierwszych w regionie oficjalnych licencji na wydobycie szmaragdów. Jednakże historia jego sukcesu nie miała w sobie nic z romantycznego mitu od pucybuta do milionera. Była to droga pełna przemocy i brutalnej walki o wpływy.

W latach 70. i 80. ubiegłego wieku region Boyacá został pozostawiony sam sobie, ponieważ kolumbijski rząd zajęty był walką z rebeliantami. Prawo i porządek w regionie były często utrzymywane przy pomocy najemnych oddziałów wojskowych, wspieranych przez lokalnych bogaczy, takich jak Carranza. Po zakończeniu okresu szmaragdowych wojen Carranza, jako właściciel prężnie działającej i dochodowej kopalni Muzo stał się jednym z najważniejszych kolumbijskich przedsiębiorców. Na szczęście Kolumbia ma ten niezwykle burzliwy okres za sobą, a turyści mogą poznawać jej bogatą historię dzięki wycieczkom do - wciąż działających kopalni szmaragdów.

Data Publikacji: 07.09.2018

Podobne artykuły

krajobraz kierunku
TOP 7: najlepsze hotele na wakacje 2025. Oto miejsca na urlop idealny!Planujesz wakacje na nadchodzący rok, ale wciąż nie możesz się zdecydować? Przytłacza Cię liczba dostępnych ofert hotelowych? Zupełnie to rozumiemy! W gąszczu świetnych opcji również można czuć się zagubionym. Na szczęście mamy doświadczenie w organizowaniu wakacji i tworzeniu urlopowych par idealnych – bez pudła łączymy podróżnych o konkretnych potrzebach z ich kierunkami marzeń i hotelami perfekcyjnie dopasowanymi do ich oczekiwań. Nie wierzysz? Oto nasze top 7 hoteli na wakacje 2025. Wierzymy, że znajdziesz na tej liście miejsce idealne dla siebie.
krajobraz kierunku
TOP 7: najlepsze hotele na Karaibach. Tutaj czeka Cię relaks marzeń!Wyspy Karaibskie to miejsce, gdzie dzikie plaże graniczą z kolonialną architekturą, a turkusowe laguny ustępują miejsca tropikalnym lasom. Tutejsze hotele to nie tylko luksusowe przystanie, ale też świetne bazy wypadowe. A jest tu mnóstwo do roboty! Można nurkować przy rafach koralowych, odkrywać karaibskie miasteczka z ich targowiskami pełnymi świeżych owoców morza i przypraw, wędrować szlakami przez bujne lasy deszczowe albo poznawać niezwykłe zabytki z okresów starożytnych cywilizacji lub czasów kolonialnych. W eleganckim resorcie czy kameralnym obiekcie Karaiby potrafią – oczywiście pozytywnie – zaskoczyć. Gdzie jednak się zatrzymać, by móc w pełni docenić ich bogactwo? Poznaj nasze zestawienie top 7 karaibskich hoteli!
krajobraz kierunku
Szybki paszport tymczasowy – jak go wyrobić? Ile kosztuje? Ten dokument może Cię uratować nawet chwilę przed wylotem!Przygotowań do zagranicznego wyjazdu nie warto odkładać na ostatnią chwilę. Wiele osób jednak zapomina o tej z pozoru banalnej radzie i tuż przed planowanym wylotem orientuje się, że ich paszport stracił ważność, albo nie odebrali gotowego dokumentu z urzędu. Nawet tak trudna sytuacja nie przekreśla jednak szans na pilną wizytę u rodziny czy realizację zawodowych zobowiązań. Na lotnisku można otrzymać paszport tymczasowy, który umożliwi odbycie podróży. Dla kogo jest przeznaczony i jak go wyrobić? Odpowiedź znajdziesz poniżej.
krajobraz kierunku
Czy w Wenezueli jest bezpiecznie? Informacje z pierwszej ręki Salto Angel – najwyższy wodospad świata; tepui – najstarsze formacje geologiczne na świecie; andyjskie szczyty sięgające 5 000 m n.p.m. z najdłuższą i najwyższą kolejka linową na świecie – takich „naj” można wymienić jeszcze wiele. Biorąc pod uwagę liczbę atrakcji i „cudów natury”, jakie oferuje Wenezuela, kraj ten powinien znajdować się na topie najbardziej pożądanych destynacji na świecie! Dlaczego tak nie jest? Głównie za sprawą utrzymujących się wątpliwości dotyczących bezpieczeństwa turystów. Warto jednak wiedzieć, że dzisiaj obawy te – podsycane przez doniesienia medialne pisane często bez realnego odwiedzenia kraju – są zdecydowanie na wyrost.