Duanwu – Święto Smoczych Łodzi

To jedno z trzech najważniejszych świąt w chińskim tradycyjnym kalendarzu. Podczas Duanwu w Chinach odbywają się wyścigi łodzi w kształcie smoków, a jajko może stanąć pionowo na swym czubku. Przygotowuje się także małe chińskie pierożki. Te same, które miały kiedyś ochronić pierwszego chińskiego poetę...


Duanwu, zwane także Świętem Smoczych Łodzi, to po Nowym Roku i Święcie Środka Jesieni trzecie najhuczniej obchodzone tradycyjne święto w Chinach. Wypada ono piątego dnia piątego miesiąca tutejszego kalendarza księżycowego, dlatego też nazywane jest czasem Świętem Podwójnej Piątki. Ma ono miejsce zazwyczaj w czerwcu lub pod sam koniec maja i jest zarazem symbolicznym początkiem upalnego lata. Święto obchodzone jest od ponad dwóch tysięcy lat.

Chińczycy zapytani o początki święta z pewnością opowiedzą legendę o poecie Qu Yuanie. Sam Qu Yuan jest postacią historyczną – pierwszym chińskim poetą znanym z imienia i nazwiska. Oprócz poezji zajmował się także polityką – był ministrem w państwie Chu. Lata jego życia na przełomie IV i III wieku p.n.e. przypadły na tzw. Okres Walczących Królestw. Niepokoje tych czasów nie ominęły także kraju Qu Yuana, który osobiście był przeciwny przymierzu z potężnym państwem Qin i za tę zdradę został wygnany. Po 28 latach spędzonych na banicji dowiedział się, że państwo Qin zdobyło stolicę jego ojczyzny. Zrozpaczony Qu Yuan rzucił się w tonie rzeki Miluo.

Miejscowi rybacy mieli wypłynąć mu na ratunek. Wskoczyli do łodzi, by szukać tonącego Qu Yuana. Nie znaleźli go, więc postanowili uratować chociaż jego ciało. Wrzucali do rzeki kulki ugotowanego ryżu, sądząc, że najedzone ryby nie ruszą ciała poety. Owe ryżowe kulki miały dać początek tradycji przyrządzania zongzi – sztandarowego dania święta Duanwu, zaś łódki użyte do poszukiwań miały symbolicznie zapoczątkować tradycję wyścigu smoczych łodzi. Samo święto na pamiątkę Qu Yuana nazywa się czasem także Dniem Poety. Tradycja miała ewoluować latami – zaczęło się od skromnej rocznicy śmierci, a skończyło na święcie narodowym. Badacze podają także inne, według nich bardziej prawdopodobnie, wersje powstania Duanwu. Twierdzą, że święto było pierwotnie obchodami ku czci jednego ze Smoczych Króli. By się przebudził i przyniósł deszcz, składano mu ofiary właśnie do rzeki, co mogło dać początek składaniu zongzi do wody, a także ozdabianiu łodzi motywem smoka. Do dzisiaj przed rozpoczęciem wyścigu smokowi wyrzeźbionemu na dziobie łodzi maluje się oczy. Jak mówią Chińczycy, ma to „przywrócić go do życia”.



Ozdobione smoczymi głowami barwne łodzie startują tego dnia w hucznych zawodach. Od lat 80. XX wieku konkursowe łodzie muszą mieć standardowe wymiary: mają one długość 12,4 m, szerokość 1,14m i ważą maksykalnie 250 kilogramów. Zawodnicy ścigają się na różnych dystansach: 250, 500, 1000 i 2000 metrów. Zawodników w łodzi jest dwudziestu dwóch: dwudziestu wioślarzy, jeden sternik siedzący z czerwoną chorągiewką przy smoczej głowie przy dziobie, a także bębniarz, który wybija rytm wiosłowaniu. Łodzie pędzą z prędkością dochodzącą do kilkunastu kilometrów na godzinę, a wioślarze wykonują nawet 100 pociągnięć wioseł na minutę!




Najpopularniejsze zawody smoczych łodzi odbywające się w Chinach to: The Hong Kong Dragon Boat Festival w Hongkongu, Yueyang International Dragon Boat Festival na rzece Miluo w prowincji Hunan, Guizhou Dragon Canoe Festival of the Miao Ethnic People w prowincji Guizhou Province oraz Hangzhou Dragon Boat Festival w parku narodowym Xixi w prowincji Zhejiang. Regaty, jak i obchody całego święta Smoczych Łodzi odbywają się także w innych miejscach na świecie: w Malezji, Wietnamie, Singapurze czy na Tajwanie, ale także w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych oraz w różnych miastach w Polsce. Wyścigi smoczych łodzi w naszym kraju sięgają roku 1997, kiedy to pierwsze zawody międzynarodowe odbyły się w Gdańsku.



Do rzek z tej okazji wrzuca się tradycyjnie także małe pierożki zongzi. Mówi się, że mają być one pożywieniem dla duszy Qu Yuana. Przede wszystkim obdarowuje się jednak nimi najbliższych, a także swoich szefów oraz partnerów biznesowych. Tradycja mówi, że powinny być one wykonane własnoręcznie, ale dzisiaj można dostać całą ich gamę w sklepach i w supermarketach. Zongzi to stożkowate zbitki kleistego ryżu, zawinięte w liście bambusa, trzciny lub bananowca. Są one następnie gotowane na parze lub w wodzie. Nadzieniem może być praktycznie wszystko: wieprzowina, krewetki, grzyby, orzeszki, czerwona fasola. Coraz popularniejsze jest także dodawanie do nich roślin leczniczych. Z nimi związana jest także pewne część tradycji festiwalu Duanwu. Święto obchodzone jest na początku lata, kiedy ryzyko zachorowań jest większe. Dlatego podczas festiwalu pije się tradycyjne wino z realgarem, które wedle miejscowych wierzeń ma właściwości prozdrowodne. Sprząta się również mieszkania, na drzwiach zaś wiesza się gałązki bylicy pospolitej oraz kalamusa – roślin leczniczych, które mają przynosić zdrowie i szczęście, a także odstraszać złe duchy. Dzieciom przygotowuje się małe talizmany – w kawałek materiału zaszywa się różne zioła i wiesza się na szyi. Popularne są wówczas również ziołowe kąpiele. Nawet woda w studni tego dnia jest magiczna. Wierzy się, że energia yin i yang osiąga wówczas swój szczyt. Dlatego na przykład możliwe jest, by jajko stanęło na swym czubku zupełnie się nie chwiejąc. Próby postawienia tak jajka są popularną zabawą wśród dzieci w trakcie festiwalu.



Mimo że święto obchodzi się już od ponad dwóch tysięcy lat, świętem narodowym w Chińskiej Republice Ludowej stało się dopiero w 2008 roku. Rok później obchody Święta Smoczych Łodzi zostały wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO. Dzisiaj święto jest trzydniową przerwą od pracy, co Chińczycy lubią wykorzystywać na wakacje – będzie to zatem wyjątkowo zatłoczony okres na plażach i w hotelach. W najbliższych latach święto Duanwu wypada: w 2017 – 30 maja, w 2018 – 18 czerwca, w 2019 – 7 czerwca, w 2020 – 25 czerwca, a w 2021 – 14 czerwca.
Data Publikacji: 26.03.2018
autor artykulu zdjecie

Artykuł autorstwa: Redakcja Rainbow

Eksperci z branży turystycznej – piloci wycieczek, animatorzy, rezydenci i przewodnicy i wielu innych specjalistów, którzy dzielą się swoimi doświadczeniami i wiedzą zdobytą podczas niezliczonych podróży. W tekstach łączą praktyczne wskazówki z fascynującymi historiami i ciekawostkami z różnych zakątków świata. Ich opowieści to nie tylko przewodniki po popularnych kierunkach, ale przede wszystkim autentyczne relacje osób, które na co dzień pracują z turystami i poznają opisywane miejsca od podszewki.

Zobacz inne o:

Podobne artykuły

krajobraz kierunku
Kto przynosi prezenty na świecie? Przewodnik po świątecznych tradycjach różnych kulturŚwięta Bożego Narodzenia łączą nas w radości obdarowywania bliskich, ale to, kto przynosi wyczekiwane prezenty, jest już zupełnie inną opowieścią. W każdej kulturze świąteczne tradycje mają swoją unikalną historię. Gdzieś w dalekiej Laponii renifery ciągną sanie Świętego Mikołaja, a po przeciwnej stronie globu – na afrykańskich równinach – w magicznych torbach kiondo kryją się prezenty od Father Christmas. Część dzieci swoje wymarzone prezenty otrzymuje już 24 grudnia, podczas gdy inne wypatrują Trzech Króli, którzy z podarunkami przybywają 6 stycznia, i nieznana jest im postać Świętego Mikołaja. Każdy kraj i region mają swoją opowieść i swoją postać, która przychodzi w świąteczny czas, by przynieść nie tylko prezenty, ale i kawałek magii, tradycji i historii. Dowiedz się, jak „Święty Mikołaj” i związane z nim tradycje wyglądają w różnych zakątkach globu, czytając ten artykuł!
krajobraz kierunku
Noche de las Velitas – kolumbijska Noc Świeczek która otwiera sezon bożonarodzeniowyW blasku świec jest coś magicznego, pocieszającego, skłaniającego do refleksji. Wystarczy jedna świeczka rozjaśniająca mrok, by poczuć się bezpiecznie. Być może to kwestia atawistycznego poszukiwania schronienia przy ogniu, a może po prostu uniwersalnej symboliki światła przedzierającego się przez ciemność. Podczas Noche de las Velitas ludzie gromadzą się nie przy jednej świeczce, ale przy tysiącach świec. Rozdygotane płomyki rozświetlają ulice, place, balkony i brzegi rzek. Całe miasta skąpane są w złocistym blasku, a w tym świetle ludzie – rodziny, sąsiedzi, przyjaciele – wychodzą z domów, by wspólnie celebrować. 7 grudnia magiczna Noc Świeczek otwiera w Kolumbii sezon bożonarodzeniowy. Dlaczego to doskonały okres na wycieczkę do Kolumbii i szansa na doświadczenie czegoś naprawdę niesamowitego? Poznaj bliżej tradycję, która zamienia całą Kolumbię w ocean migotliwych świateł.
krajobraz kierunku
Las Patinatas Navideñas w Wenezueli, czyli bożonarodzeniowe jeżdżenie na rolkachGdy zapada wieczór, między 16 a 24 grudnia, wenezuelskie ulice zamieniają się w prawdziwy tor wyścigowy. Z budynków wyłaniają się tajemniczy ludzie, a dookoła unosi się zapach palonej gumy. Miasta zachodzą mgłą powstałą z oparów dymu i kurzu, a wszędzie słychać ryk silników... no niezupełnie. Mimo że większość ze wcześniejszych opisów to fikcja, to wenezuelskie ulice podczas Las Patinatas rzeczywiście przechodzą metamorfozę, jednak nie w tor wyścigowy, a w... świąteczny tor rolkowy! Las Patinatas to jedna z ciekawszych tradycji bożonarodzeniowych na świecie. Zapoczątkowana w Caracas, szybko objęła swoją świąteczną atmosferą całą Wenezuelę. Rodziny wspólnie pod tropikalnym, wieczornym niebem jeżdżą na rolkach aż do świtu. Jak powstałą ta niespotykana w innych miejscach na świecie tradycja i co ma to wspólnego z El Niño Jesús? Rozsiądź się wygodnie i poznaj to niezwykłe święto (Uwaga: nie zalecamy jazdy na rolkach podczas czytania artykułu!).
krajobraz kierunku
Día de los Difuntos w Kolumbii - cmentarze, pikniki, wspominkiNie wszyscy w Ameryce Łacińskiej świętują śmierć paradami i czaszkami z cukru. Nie wszędzie ulice zamieniają się w karnawał szkieletów, a cmentarze w teatr pod gołym niebem. Kolumbia ma własny sposób – cichszy, bardziej rodzinny, jakby w pół drogi między meksykańskim spektaklem a europejską powagą. Día de los Difuntos nie ma ekstrawagancji Día de los Muertos. Nie znajdziecie tu ulic pełnych turystów z aparatami ani makijażu Catriny. To święto bardziej przypomina polskie Wszystkich Świętych – białe kwiaty zamiast neonowych pomarańczy, modlitwa zamiast fiesty, melancholia zamiast euforii. Ale z jedną kluczową różnicą: Kolumbijczycy nie wychodzą z cmentarza po dziesięciu minutach. Zostają na cały dzień, jakby śmierć nie stawiała muru między żywymi a zmarłymi, tylko przesuwała ich do sąsiedniego pokoju. Chcecie poznać Kolumbię od strony, której nie pokażą wam przewodniki? Usiądźcie z nami na cmentarnym kocu, spróbujcie natilli i posłuchajcie opowieści o niezwykłym sposobie Kolumbijczyków na pamiętanie o swoich zmarłych.