5.1/6 (132 opinie)
3.0/6
hotele, transpotr,pilot, wyżywienie ok. jesli chodzi o program wycieczki to słaby w pierwszej połowie imprezy było bardzo nudno, długie przejazdy tylko po to żeby zabaczyć monastyr, co trwało parę minut i czasem dzień wyglądał tak że zwiedzanie trwało ok 2 h ,reszta to przejazdy. program rozkręcił się od 5 dnia, miejsca degustacji wina też mało atrakcyjne, szczególnie Rajaczkie Piwnice, poł dnia drogi, a to rozwalające się rudery, naprawdę można pokazać ludziom ciekawsze miejsca. perełki owszem były: Uvac, jaskinia, wodospad w Jajce, spływ Dunajem,most w Wyszegradzie, młynki na Plivie,ale jak na 10 dni to trochę mało, pilot w belgradzie- tragedia i strasznie mało czasu wolnego, za to w Sarajewie było optymalnie i super przewodnik. Serbię i BiH warto zobaczyć ,ale program do poprawy!!!
3.0/6
Dzień dobry. Tydzień temu zamieściłem opinię o wycieczce. Proszę o informacje dlaczego do dnia dzisiejszego nie ukazała się na Panstwa stronie? Pozdrawiam.
3.0/6
Wycieczka sama w sobie dość ciekawa. Serbia i Bośnia obfitują w przepiękne krajobrazy, malownicze doliny górskie, a do tego przepiękny, szeroki Dunaj. Niestety sporo do życzenia pozostawiają kwestie organizacyjne. Dwa noclegi odbyły się w innych miejscach niż to wynikało z Programu wycieczki, a jedna atrakcja NIE ZOSTAŁA ZREALIZOWANA, ponieważ BIURO ZAPOMNIAŁO ZAREZERWOWAĆ BILETY, a chodzi o bardzo ciekawą i przez wielu wyczekiwaną przejażdżkę Koleją Wąskotorową tzw. Szarganska Osmica. Autokar był bardzo słabo klimatyzowany i wielokrotnie musieliśmy znosić w autokarze temperatury przekraczające 25 stopni Celsjusza. Niektóre hotele nie posiadały windy, co pozwoliło uczestnikom wycieczki na wieczorne wykonywanie ćwiczeń siłowych polegających na wtarganiu walizki na 2-gie piętro :)
3.0/6
Serbia rzeczywiście może zaskoczyć niejedną osobę swoją "dzikością" i jeszcze na szczęście nieskalaniem wszystkiego przez czynnik ludzki. Jest to wycieczka z ogromnym potencjałem, jednak niestety Pani Pilolot nie powinna podejmować się prowadzenia tego programu. Pani Halina co prawda ma ogromną wiedzę dotyczącą terenów byłej Jugosławi, nie tylko książkową, ale również z racji mieszkania na tych terenach przez wiele lat, jednak sama wiedza to troszkę za mało. Pani Halina ledwo dawała rade na tej wycieczce, przez co program był realizowany po macoszemu, bez możliwości zachlysniecia sie kulturą i urokiem Serbii. Może czas na emeryturę lub na pilotowanie wycieczek mniej angażujących pilota? Największym rozczarowaniem było 15 minut (!!!) na zwiedzanie Felix Romuliana podczas 5 dnia wycieczki oraz zmiana programu przez pilotkę 8 i 9 dnia. Rejs statkiem po rzece Drinie został przelozony z 8 na 9 dzień przez co 9 dnia program był bardzo napięty i zostalo bardzo mało czasu na samodzielne zwiedzanie Sarajewa - nieco ponad godzina na zwiedzanie, turecki bazarek oraz czas na zjedzenie ciepłego posiłku przez długą drogą do Polski, to jednak zdecydowanie zbyt mało. Opis 9 dnia wycieczki jest wprowadzajacy w błąd- opis"po drodze mijać będziemy bośniackie piramidy. Przejazd do miasta Jajce. (...) kanionem rzeki Vrbas kierujemy sie na Banja Lukę" oznacza po prostu przejazd w okolicach piramid, gdzie nawet ich z daleka nie bylo widac a Pani Pilot tylko w autokarze o nich opowiedziala na zasadzie "tam są". Przejazd do miejscowości Jajce doslownie oznaczał przejazd autokarem zarowno przez Jajce, jak i Banja Lukę, z 5 minutowym postojem przy wodospadach i nic, kompletnie nic więcej.