Argentyna – co trzeba wiedzieć przed wyjazdem?

Dawniej mekka ubogich imigrantów, dziś cel pasjonujących podróży. Argentyna, bo niej mowa, z roku na rok staje się coraz popularniejszym kierunkiem turystycznym. Na spragnionych przygód przybyszy czekają tam wciąż nieodkryte równiny Patagonii, majestatyczne Andy, pełne życia miasta i wiele innych atrakcji, o których przeczytacie na blogu Rainbow.

Argentyna – informacje ogólne


Republika Argentyńska leży w Ameryce Południowej, nad południowym Oceanem Atlantyckim. Państwo graniczy z kilkoma krajami – od strony zachodniej z Chile, od wschodniej – z Brazylią i Urugwajem, natomiast od północy – z Boliwią i Paragwajem. Łączna długość wszystkich tych granic wynosi aż 9665 km. Nazwa „Argentyna” wywodzi się z łacińskiego słowa „argentum”, które oznacza srebro. Wiąże się to z legendą o górach obfitujących w srebro, która przyciągała nad nizinę La Platy licznych imigrantów z Europy.
Pod względem wielkości Argentyna to drugie państwo na kontynencie oraz ósme na świecie – zajmuje ona obszar 2 780 400 km2. Sprawę nieco komplikują roszczenia do szeregu atlantyckich wysp, które podlegają administracji brytyjskiej (Falklandów, Georgii Południowej, Skał Kormoranów, Szetlandów i Sandwichów Południowych), a także do części Antarktydy. Biorąc pod uwagę wszystkie sporne terytoria, powierzchnia kraju wynosiłaby 3 761 274 km2, co plasowałoby Argentynę na siódmej pozycji w skali świata.

Historia

Nie wiemy wiele o czasach, zanim Europejczycy przybyli do Argentyny – tamtejsi Indianie nie znali pisma, nie zachowały się więc żadne dokumenty czy pisemne świadectwa sprzed 1516 roku. Właśnie wtedy biali najeźdźcy przybyli na argentyńskie ziemie. Dwie dekady później konkwistador Mendoga założył Buenos Aires. W 1776 roku obszar dzisiejszej Argentyny włączono do Wicekrólestwa Peru (później: La Platy). Trzydzieści lat później tereny te usiłowali przejąć Brytyjczycy – żołnierzy wyparła jednak armia obywatelska. Był to bowiem czas, gdy w Argentynie rodziły się nastroje niepodległościowe. Cel udało się osiągnąć w 1810 roku, gdy na drodze powstania obalono hiszpańskiego wicekróla. Pięć lat później Hiszpanie zostali całkowicie wyparci z ziem argentyńskich.



W 1816 roku Zjednoczone Prowincje La Plata zyskały niepodległość, a w 1853 utworzyły federacyjne państwo. Końcówka lat 70. XIX wieku to okres kolejnych walk i włączania do terytorium Argentyny pampasów – niezależnych, dzikich pól zamieszkanych przez gauchos oraz Indian. Pierwsza połowa XX wieku to niezwykle burzliwy okres w dziejach Argentyny. Dochodziło wówczas do licznych przewrotów, zamachów stanu czy wreszcie rządów wojskowych junt. Kluczowym okresem były rządy dyktatora Juana Perona, które – choć totalitarne – przyniosły państwu względną stabilizację. Peron umarł w 1973 roku, a władzę przejęła po nim trzecia żona. Demokracja przyszła dopiero dekadę później, po krwawym panowaniu junty oraz wyczerpującej wojnie o Falklandy z Wielką Brytanią. Od tamtej pory Argentyna prowadzi wolnorynkową, liberalną politykę. Doszło także do znacznej poprawy jej stosunków z Wielką Brytanią oraz Stanami Zjednoczonymi.

Geografia


Argentyna jest ogromnym i w związku z tym niezwykle zróżnicowanym krajem. Jej miasta pod względem architektonicznym i kulturalnym są zbliżone do europejskich stolic, podczas gdy na prowincji można się natknąć na kultywujących lokalną tradycję Indian. Równie różnorodne jest ukształtowanie terenu. Z jednej strony odnajdziemy tam pokryte śniegiem szczyty andyjskie, a z drugiej – pustynne krajobrazy pełne tyczkowatych kaktusów.
Od wschodu kraj oblewa Atlantyk – długość wybrzeża wynosi prawie 5 tys. km. Z kolei zachodnią granicę Argentyny wyznaczają Andy. Dwa główne pasma tych gór to Andy Patagońskie i Kordyliera Zachodnia (z najwyższym szczytem kontynentu, Aconcaguą, wysoką na 6959 m). Argentyna to także Kraina Jezior – największe i najsłynniejsze akweny o szmaragdowych wodach znajdują się w Andach Patagońskich.



Północno-zachodni obszar kraju stanowi śródgórski, pustynny, kamienisty płaskowyż, Puna de Atacama. Leży on średnio na wysokości 3800 metrów i obfituje w salares, czyli słone jeziora. Na północno-wschodnim terytorium rozciąga się dolina trzech wielkich rzek, w tym Parany, czyli tzw. Nizina La Platy. Północną granicę regionu wyznacza rzeka Iguazu. Warto zobaczyć wodospad o tej samej nazwie, dookoła którego rozciąga się 55 tys. hektarów dziewiczego, tropikalnego lasu.
Środkową i północno-zachodnią część kraju należy stanowi z kolei nizinna, żyzna Pampa, czyli do trawiaste, stepowe równiny. Od południa graniczy ona z suchym płaskowyżem, który zajmuje prawie 1/3 kraju. Patagonia to lessowa równina, która słynie z ogromnych, bezludnych przestrzeni opanowanych przez arktyczne wichry. Przy oceanie wyżyna tworzy skaliste, usiane zatokami wybrzeże klifowe. To właśnie tam leży najdalej wysunięty na południe przylądek Ameryki Południowej – słynny przylądek Horn.

Flora i fauna

Argentyna słynie z roślinności półpustynnej (takiej jak puna), sawannowej (np. monte), górskiej i stepowej. Na północny występują rośliny subtropikalne, ale też kebraczo czy szarańczyn strąkowy. Wilgotne lasy obfitują w gigantyczne cedrzyńce oraz drzewa wawrzynu. W środkowej części Argentyny dominuje preria. Wyżyny są porośnięte przez karłowate krzewy, zarośla i trawiastą roślinność – nie inaczej jest w zachodniej pampie.
Jeśli chodzi o reprezentantów fauny, w Argentynie można spotkać gatunki zwierząt typowe dla Ameryki Południowej – małpy, lamy, jaguary, węże i pancerniki. Najpopularniejsze ptaki to tukany, papugi, nandu oraz kolibry. W strumieniach roi się od ryb, a w rzekach występują piranie. Wzdłuż wybrzeża pomieszkują otarie, czyli uchatki patagońskie. W obszarze Patagonii można napotkać pingwiny Magellana, zaś w pobliżu Mar del Plata wylegują się lwy morskie.

Pogoda w Argentynie. Kiedy najlepiej przyjechać do tego kraju?

Argentyna jest krajem o sporej rozciągłości południkowej, czego efektem jest duże zróżnicowanie klimatyczne. Odzwierciedla to też bogactwo flory i fauny. Na północy panuje klimat podzwrotnikowy i zwrotnikowy gorący, idealny dla dzikich ssaków, takich jak puma, jaguar czy ocelot. W gęstych, tropikalnych lasach żyją kolorowe papugi, egzotyczne tukany i malutkie kolibry, a w ciepłych wodach żerują krokodyle. Nad zbiornikami, przy odrobinie szczęścia, zobaczycie bajecznie różowe flamingi. W wodach Atlantyku – obmywających wschodnie wybrzeże kontynentu – żyją liczne gatunki ryb, w tym piranii, a także lwy morskie i otarie. W środkowej części Argentyny odczujecie klimat umiarkowany ciepły. Tutejsze stepy są domem dla licznie występujących strusi i nandu. W południowej części kraju panuje z kolei klimat umiarkowany chłodny. W górach, na zachodzie, żyją owce i szynszyle. Zaskoczeniem może być fakt, że pory roku mają tu przeciwny bieg niż u nas. Lato przypada na okres stycznia i lutego, czyli wtedy, gdy Polskę spowija biały puch i panuje mróz. Dlatego Argentyna jest dobrym wyborem dla tych, którzy nie przepadają za zimnem. W styczniu traficie tu na wysokie temperatury, sięgające 28 stopni Celsjusza. Tak ciepło jest jednak tylko na północy – na południu, w tym samym czasie, termometry mogą wskazywać jedynie 8 stopni. Z kolei w okresie, gdy w Polsce panuje lato, w Argentynie temperatury oscylują wokół 18 stopni. Lipiec jest tu najzimniejszym okresem w roku. 23 stopnie to typowa temperatura dla argentyńskiej wiosny i początku lata. Znacznie zimniej jest tu jesienią, gdzie średnie temperatury nie przekraczają 12 stopni Celsjusza.

Pogoda w Buenos Aires. Na co może liczyć polski turysta?

Wakacje w Argentynie rozpoczęłam od zwiedzania słynnego Buenos Aires. Miasto charakteryzują upalne, duszne i wilgotne lata. Maksymalne temperatury w styczniu sięgają do 35 stopni Celsjusza, choć średnia temperatur jest niższa i zwykle nie przekracza 30 stopni. Mimo upałów, słońce lubi chować się za chmurami. Od czasu do czasu pojawiają się bardzo intensywne burze z obfitymi opadami deszczu. Wilgotność powietrza w tym czasie wynosi nawet 70%. Luty jest najbardziej mokrym miesiącem w roku. Jeżeli upały Wam nie służą, wybierzcie się do Buenos Aires w okresie od marca do maja, gdy termometry pokazują około 17°C. Stolica Argentyny znajduje się pod wpływem dwóch wiatrów – wiejącego z północy el pampero i nadciągającego z południa la sudestada. Wiatr północny pojawia się zazwyczaj tuż po burzy, przynosząc ochłodzenie i spore ilości pyłu. Południowy wiatr, typowy dla wiosny i jesieni, odpowiada z kolei za wilgotne powietrze.


Ludność

W Argentynie mieszkają blisko 44 miliony ludzi, przy czym około 97% z nich to potomkowie europejskich imigrantów, zwłaszcza hiszpańskich i włoskich. Pozostałe 3% stanowią Metysi oraz rdzenni Indianie. Warto mieć świadomość, że Argentyna jest także największym w Ameryce Południowej (i siódmym na świecie) skupiskiem Żydów – mieszka ich tam około 250 tysięcy. Jeszcze liczniejsi są Polacy – szacuje się, że w Argentynie znajduje się ok 0,5 miliona osób polskiego pochodzenia. Największe skupiska Polonii mieszczą się kolejno w Buenos Aires oraz w północnej części prowincji Misiones. Najwięcej mieszkańców gromadzi oczywiście rejon Buenos Aires. W samej stolicy mieszka około 3,5 miliona ludzi, natomiast biorąc pod uwagę przedmieścia i całą metropolię, liczba ta okazuje się większa o blisko 10 milionów. Językiem państwowym w Argentynie jest hiszpański. Trzeba jednak pamiętać, że różni się on od literackiej hiszpańszczyzny zarówno w wymowie, jak i gramatyce. Miejscowi mówią też wybitnie szybko, co może na początku utrudniać komunikację.

Obyczaje

Argentyńczycy są niezwykle serdeczni, gościnni i pomocni. Ich wylewność i spontaniczność może się wydać turystom nieco egzotyczna – na przywitanie obejmują się i całują w policzki, często także z nieznajomymi. Ponadprzeciętną gościnność można dostrzec zwłaszcza na prowincji. Najważniejszą wartością dla Argentyńczyków jest rodzina. Często spotykaną sytuacją jest zamieszkiwanie trzech pokoleń pod jednym dachem. W niedzielę większość firm jest zamknięta, a całe rodziny spotykają się przy grillu. W tygodniu większość sklepów można odwiedzać za to nawet do godziny 21 – trzeba jednak pamiętać o sjeście w okolicach południa. Kolacja około dziewiątej wieczorem to absolutna norma; większość barów funkcjonuje do 6 rano. Co ciekawe, Argentyńczycy czują dość silną więź z kulturą europejską (przynajmniej w porównaniu z resztą narodów Ameryki Południowej).



Bardzo ważnym elementem tamtejszej tradycji są gauchos, czyli południowoamerykańscy pasterze bydła, niejako odpowiednicy kowbojów. Większość z nich pracuje na pampie, chyba że mówimy o gauchos sierra – to z kolei górscy rolnicy hodujący krowy. Gauchos słyną z autentyczności, doskonałych umiejętności jeździeckich oraz miłości do yerba mate. Ten wyjątkowy napar wywodzi się właśnie z Argentyny – zestaw do jego parzenia będzie doskonałą pamiątką z wakacji, podobnie jak tamtejsze wyroby skórzane. Jeszcze jedną dumą narodową Argentyńczyków jest tango – zarówno taniec, jak i muzyka.

Religia

Dominującą religią w Argentynie jest katolicyzm. Wiarę tę deklaruje ponad 90% mieszkańców kraju. Miejscowy katolicyzm jest typowy dla Ameryki Południowej – barwny i żarliwy. Wpływa to na lokalną obrzędowość. Wiarę wyraża się poprzez bogate procesje i strojenie kapliczek, a święta Bożego Narodzenia obchodzi się bardzo hucznie. Najważniejszym świątecznym daniem jest pieczony prosiak, a po północy przychodzi czas na jedzenie słodyczy, zabawę i radosne tańce. Co ciekawe, Argentyńczycy nie obdarowują się prezentami w Wigilię, ale w dniu Trzech Króli (czyli 6 stycznia). Drugą religią po katolicyzmie jest protestantyzm.
Jednocześnie inne wyznania stają się coraz popularniejsze. Wielu Argentyńczyków praktykuje kult zmarłych i spirytualizm. Nierzadkim widokiem na tamtejszych cmentarzach są procesje do grobów otoczonych czcią zmarłych. Przybywa także ewangelików. Wynika to ze skutecznych misji ewangelickich oraz podkopania zaufania do katolicyzmu w związku z poparciem kościoła dla dyktatur. Całkiem popularne są także wierzenia pogańskie, np. kult Diffunta Correa (silny zwłaszcza w prowincji San Juan). W XIX wieku Correa miała ruszyć z małym dzieckiem śladem swojego męża, żołnierza, a w drodze – umrzeć z pragnienia. Według legend jej dziecko przeżyło, ssąc pierś zmarłej matki.

Aktywny wypoczynek

Na miłośników aktywnego wypoczynku czekają w Argentynie ciekawe trasy piesze, konne i rowerowe. Wspinacze i wielbiciele wędrówek będą zachwyceni wysokimi górami (zwłaszcza południową częścią Kordyliery Patagońskiej), natomiast narciarze – warunkami na miejscowych stokach (np. Las Lenas czy Bariloche). Fani sportów wodnych mogą liczyć na doskonałe warunki do pływania, a także zakosztować górskich spływów czy windsurfingu. Argentyńskie plaże są przestronne, piaszczyste i mało zatłoczone.
W związku z ogromną popularnością piłki nożnej (zawdzięczanej m.in. Diego Maradonie), można potrenować (bądź pooglądać) ten sport na licznych lokalnych boiskach. Dogodne ukształtowanie terenu i warunki pogodowe sprzyjają również rozwojowi lotniarstwa.
W ramach zwiedzania warto zawitać do Buenos Aires – miasta, które rozkwita zwłaszcza nocą, a pod względami urbanistycznym i architektonicznym w niektórych miejscach przypomina Paryż. Będąc w stolicy, należy koniecznie udać się na Avenida 9 de Julio – gwarną ulicę szeroką na 140 m, która stanowi tętniące życiem serce miasta. Warto także zahaczyć o XVIII-wieczną katedrę, operę Teatro Colon oraz egzotyczny ogród botaniczny.

Piłka nożna – sport narodowy Argentyńczyków

Jak przystało na mieszkańców Ameryki Południowej, Argentyńczycy są zwariowani na punkcie futbolu. Piłka nożna jest nie tylko sportem narodowym – to już niemal ich religia. W ojczyźnie Maradony oglądają ją dosłownie wszędzie i zawsze, kiedy tylko się da. Zainteresowanie jest tak ogromne, że nawet mecze ligi juniorskiej są oblegane. Co ciekawe, prędzej możecie tu kupić karnety na całe sezony niż pojedyncze bilety.

Tu, gdzie sztuka uliczna miesza się ze światowym malarstwem. Boskie Buenos – w rytmie tanga

Pierwsze moje skojarzenia z Buenos Aires układają się w rytm piosenki, genialnie wykonanej przez Korę. Stolica Argentyny oczarowała mnie swoim klimatem, choć nie jest to urok tak oczywisty jak w przypadku większości turystycznych miast na świecie. Jednym z zabytkowych miejsc, które dane mi było zobaczyć w boskim Bueno, były doki Puerto Madero. Po gruntownej rewitalizacji nabrały nowego życia i stanowią piękną, industrialną przestrzeń użytkową dla dzisiejszych mieszkańców. Wśród ceglanych ścian ulokowano biura, knajpki i loftowe lokale. Na brzegu stoją wysłużone i pamiątkowe XIX-wieczne statki – fregata Sarmiento i korweta Urugwaj, które nadają okolicy wyjątkowego klimatu. A jeśli przy klimacie już jesteśmy, to muszę Wam powiedzieć, że wcześniej nie spodziewałam się, że Argentyna jest takim konglomeratem kultur. W koloryt miasta wiele wnieśli tu i Niemcy, i Żydzi, i Włosi czy Anglicy. W Buenos Aires artyści postanowili też w – wyjątkowy dla siebie sposób – naznaczyć przestrzeń. Na każdym kroku spotkacie tu oryginalne rzeźby, które nie przypominają typowych parkowych czy historycznych monumentów. To raczej radosna i swobodna interpretacja sztuki, pozbawiona zadęcia i pompatyczności. Swojska i sympatyczna. Charakterystycznym obiektem w Buenos Aires jest Floralis Generica – mechaniczna instalacja przedstawiająca kwiatowy pąk, który do niedawna otwierał się i zamykał. Obecnie pozostaje tylko w formie otwartej, ale i tak zachwyca. Jeśli też kochacie sztukę w różnym wydaniu, zajrzyjcie w wolnej chwili do Państwowego Muzeum Sztuk Pięknych. Zgromadzono tu kolekcje wyjątkowych twórców, w tym Moneta, El Greca, Renoira, Picassa i van Gogha. Gdy będziecie już zmęczeni przemierzaniem wzdłuż i wszerz stolicy kraju czy oglądaniem pięknych dzieł sztuki, wejdźcie i rozgośćcie się w jednej z kawiarenek na Plaza Serano. Palermo Viejo słynie z pięknej, postkolonialnej architektury i ładnie oświetlonych miejsc do picia kawy.

Mieszanina stylów. Pokochaj barwną i zróżnicowaną architekturę Argentyny!

Choć na pierwszy rzut oka Argentyna wcale nie wydaje się szalenie kolorowa, to wystarczy zapuścić się w głąb, aby poznać cały jej urok. Jednym ze znanych na całym świecie przykładów tutejszej architektury jest La Boca – dzielnica słynąca z bajecznie kolorowych domków, pomiędzy którymi pary tańczą tango. Z pewnością to najbardziej rozpoznawalny na świecie symbol Argentyny. To jednak nie jedyny koloryt państwa. Znajdziecie tu również wyśmienite przykłady budowli w iście paryskim stylu, do powstania których ściągano nawet surowce pochodzące wprost z Europy. Kto by pomyślał, że w centrum argentyńskiej stolicy można tak łatwo odnaleźć powiew francuskiego klimatu? Nie wszędzie jednak jest tak romantycznie. Nie wiem, czy wiecie, ale w Buenos Aires znajduje się najszersza ulica świata – Avenida 9 de Julio. Składa się z 16 pasów ruchu samochodowego (po osiem na jeden kierunek). Jest oddzielana – gdzieniegdzie – pasami zieleni. Pojawia się tam również El Obelisco – monument o ogromnej wysokości. Choć prezentuje się dość minimalistycznie, powstał jeszcze przed II wojną światową. To pod nim gromadzą się tłumy Argentyńczyków podczas różnego typu wydarzeń kulturalnych, sportowych czy politycznych. Jeszcze innym przykładem architektury może być – znajdujące się na obrzeżach Buenos Aires – El Tigre. Malowniczo ulokowane (w dorzeczu rzeki Parana) miasteczko zachęca do odpoczynku i zwolnienia choć na chwilę tempa życia. Zachwyciły mnie tu zabytkowe drewniane łodzie, zadbane domy i tramwaje wodne. Jak widać, boskie Buenos jest bardziej zróżnicowane niż się wydaje i ma wiele do zaoferowania każdemu, kto da mu się oczarować 😊
Data Publikacji: 07.04.2020

Podobne artykuły

krajobraz kierunku
Zezwolenie ESTA. Jak złożyć wniosek w ramach Programu Ruchu Bezwizowego?Podróże do Stanów Zjednoczonych cieszą się wśród Polaków dużą popularnością zarówno ze względu na turystyczną różnorodność tego kraju, jak i dużą Polonię, wciąż utrzymującą związki z rodziną (o Polonii w USA znajdziesz na naszym blogu specjalny artykuł). Przez lata wyjazd do USA wymagał dopełnienia wielu formalności i uzyskania wizy. Obecnie procedury zostały znacznie uproszczone. Warto wiedzieć, z czego wynikają te zmiany i kto może z nich skorzystać.
krajobraz kierunku
Egzotyczne wakacje zimą. TOP 10 miejsc, w które warto poleciećWakacje zagraniczne to zawsze niesamowite przeżycie. Wejście na pokład samolotu w jednym miejscu i wyjście w drugim ma w sobie coś z teleportacji lub snu – świat zmienia się gdzieś poza obserwacją podróżnika, jakby przechodził transformację w wielkim, pełnym chmur kotle bulgoczącym wokół samolotu. Prawdziwy wymiar tej niesamowitości przeżyć można dopiero, decydując się na egzotyczne wakacje zimą. W punkcie startu – Polsce – jest wtedy najczęściej zimno i ponuro. Do samolotu wchodzi się okutanym w grubą kurtkę, z szalikiem ciasno owiniętym wokół szyi i głęboko nasuniętą czapką. Kiedy zaś się z niego wychodzi, uderza człowieka rozgrzane, wilgotne powietrze. Ciepło lepi się do skóry niczym łaszący zwierzak, sprawdzający nową istotę na swoim terytorium. Tak, dopiero podczas zimowych wakacji w egzotyczne kierunki można naprawdę poczuć, jak wiele oblicz utrzymuje świat w każdej sekundzie swojego istnienia.
krajobraz kierunku
Prezent dla podróżnika. Poznaj inspirujące i praktyczne pomysły na podróżnicze prezentyUrodziny, imieniny, Dzień Chłopaka, Dzień Kobiet, Mikołajki, Walentynki oraz król wszelkich prezentowych okazji – Boże Narodzenie – to tylko kilka z wielu momentów w ciągu roku, kiedy staje się przed dylematem: jaki prezent wybrać? Gdy wiesz, co lubi osoba, którą chcemy obdarować, połowę problemu masz już z głowy. Jeśli natomiast szukasz prezentu dla miłośnika podróży, druga połowa to nasza działka. A bądźmy szczerzy, czy istnieje ktoś, kto nie lubi podróżować? To prawie niemożliwe! Oto kilka pomysłów na idealne prezenty dla zapalonych podróżników.
krajobraz kierunku
Gdzie spędzić urlop w lutym?Dla osób, które kochają ciepło i słońce, luty w Polsce to prawdziwa droga przez mękę. To najzimniejszy okres zimy, gdy temperatura często oscyluje w granicach od -5°C do 5°C, chociaż zdarzają się również mrozy poniżej -10°C, zwłaszcza w północnych i wschodnich regionach kraju. Dzień, choć coraz dłuższy, wciąż jest dość krótki – słońce wschodzi późno, a zachodzi wcześnie. Ponadto niebo bywa często pochmurne, a dni słoneczne są raczej rzadkością i w wielu regionach nadal można spodziewać się opadów śniegu. Brr – już sam opis tego okresu roku wystarcza, by człowiekowi zrobiło się smutno i źle. Na szczęście jest sposób na uniknięcie wszystkich tych przykrości – wyjazd w jakieś cieplejsze i bardziej słoneczne miejsce. Wakacje w lutym to nie tylko urlop, to wręcz lekarstwo!