Etna, czyli stożek wulkaniczny o wysokości ok. 3340 m n.p.m. (zmienia się po kolejnych erupcjach) położony na włoskiej Sycylii, to jeden z najbardziej aktywnych wulkanów w Europie, ale i też na świecie.
Przypuszcza się, że jego nazwa pochodzi od:
Albo
Sycylijczycy określają wulkan mianem Mongibello, które jest zbitką włoskiego i arabskiego słowa oznaczającego górę: monte i jebel.
Jest kilka mitów greckich opisujących powstanie tego wulkanu w Europie.
Te niezwykły wulkan na Sycylii składa się z 2 części:
Na zboczach Etny żyje ok. 25% populacji wyspy. Wulkan we Włoszech stanowi główne źródło dochodu Sycylii (turystyka i rolnictwo na żyznej, wulkanicznej glebie). Od 2001 roku trwa nieprzerwanie aż do dziś wzmożona aktywność Etny.
Przeczytaj też: Sycylia – top atrakcji turystycznych największej włoskiej wyspy
Wezuwiusz, jedyny wulkan w Europie położony na stałym lądzie, jest zlokalizowany na zachodnim wybrzeżu Włoch nad Zatoką Neapolitańską w kraterze starożytnego wulkanu Somma. Podobnie jak Etna, Campi Flegrei czy Stromboli, leży nad przebiegającą przez Włochy strefą subdukcji dwóch płyt tektonicznych – euroazjatyckiej i afrykańskiej. W ciągu ostatnich 17 tysięcy lat na większą skalę Wezuwiusz wybuchł 8 razy.
Najsłynniejsza erupcja tego wulkanu we Włoszech miała miejsce w 79 r. n.e., kiedy to lawa zniszczyła całkowicie 3 rzymskie miasta: Pompeje, Stabie i Herkulanum, zabiła ok. 16 tysięcy osób, a następnie pogrzebała je pod warstwą pyłu, błota i kamieni. Rzymski historyk Pliniusz Młodszy był świadkiem tego wybuchu i jako pierwszy w historii opisał wysoką chmurę w kształcie drzewa, która pojawiła się nad wulkanem. Dziś wulkanolodzy określają największe i najbardziej gwałtowne erupcje produkujące szybko powiększające się chmury złożone ze skał, gazów i popiołów, które mogą wznieść się na wysokość 50 km mianem erupcji pliniańskich. Ostatni raz Wezuwiusz wybuchł w 1944 roku.
Hekla (isl. kaptur, czepek) to jeden z najbardziej aktywnych wulkanów i jeden z niewielu stratowulkanów (stożków wulkanicznych) na Islandii. Wznosi się na wysokość 1491 m, co czyni go najwyższym czynnym wulkanem na wyspie. Od 1104 roku Hekla wybucha dosyć często, ale nieregularnie. Przerwy między erupcjami wynoszą średnio od 10 (w ostatnim 50-leciu) do 80 lat. Po raz ostatni Hekla wybuchła w lutym 2000 roku, kiedy to słup popiołu, pary wodnej i gazów wzniósł się na wysokość 12 km.
Z powodu częstotliwości erupcji i ich siły, ten wulkan w Europie już w średniowieczu zyskała przydomek wrót do piekieł. Pewien podróżnik wędrujący po Islandii w 1616 roku napisał w swoim pamiętniku, że lokalna ludność doskonale wie, że gdzieś na świecie jest w danym momencie krwawa bitwa, ponieważ widzą, jak demony wychodzą z góry i wracają po jakimś czasie z duchami poległych. Inny podróżnik twierdził, że na południowym wybrzeżu Islandii słychać było jęki i huki, miały być to lamenty potępieńców na wieki uwięzionych w czeluściach Hekli. Jedna z teorii głosi, że inspiracją dla Tolkienowskiej Góry Przeznaczenia, jedynego miejsca, w którym mógł być zniszczony najpotężniejszy z Pierścieni Mocy, była właśnie Hekla.
To może Cię zainteresować: Islandia: co trzeba wiedzieć przed wyjazdem?
Eyjafjallajökull to niewielki wulkan w Europie zlokalizowany w południowej części Islandii pod lodowcem o tej samej nazwie. Po słynnej erupcji z kwietnia 2010 roku wiele osób na świecie uznało, że jest to najpotężniejszy i najbardziej wybuchowy wulkan na wyspie, ale nie jest to jednak prawda. Od czasów zasiedlenia Islandii (874 r.) aż do 2010 roku Eyjafjallajökull wybuchał tylko 4 razy i żadna z tych erupcji nie była specjalnie silna. Znacznie groźniejsze są położone nieopodal Katla i Hekla, czy zlokalizowane dalej na wschód Grimsvötn, Öræfajökull i Bárðarbunga.
Jednak to właśnie Eyjafjallajökull jest w Europie powszechnie uznany za najbardziej kłopotliwy, a wszystko za sprawą jego ostatniego wybuchu, w wyniku którego odwołano ponad 100 tysięcy lotów. Podczas trwającej 39 dni erupcji wulkan wyrzucił z siebie 250-300 mln m³ pyłu, który wznosił się na wysokość 7 km i 25-30 mln m³ lawy.
Na nazwie wulkanu łamał sobie język niejeden reporter relacjonujący tamte wydarzenia. W rzeczywistości nazwa jest dosyć prosta, wystarczy ją tylko podzielić na 3 części składowe: eyja to wyspa, fjalla to góra a jökull to lodowiec. Eyjafjallajökull oznacza więc tyle, co górski lodowiec położony naprzeciwko wyspy (na południe od Islandii leży archipelag wysp Vestmannaeyjar). Islandczycy przyznają, że nic tak skutecznie nie rozreklamowało wyspy na świecie, jak erupcja Eyjafjallajökull, a wzmożony ruch turystyczny, który po niej nastąpił, pomógł wyspie podnieść się po kryzysie gospodarczym z 2008 roku. Z pewnością warto go zobaczyć podczas wakacji na Islandii.
Jedną z najpotężniejszych erupcji wulkanicznych w ciągu ostatnich 10 tysięcy lat był wybuch na Santorini (wyspie należącej do greckiego Archipelagu Cyklady), który miał miejsce ok. 1650 r. p.n.e. Przed tą erupcją, która wedle większości historyków położyła kres epoce minojskiej, Santorini była okrągłą, zbudowaną z lawy wyspą ukształtowaną przez 3 wcześniejsze wybuchy kilku nachodzących na siebie wulkanów tarczowych.
Niektóre teorie mówią, że to właśnie Santorini było mityczną Atlantydą. W wyniku erupcji z II w. p.n.e. Santorini całkowicie zmieniło swój kształt – większość wyspy została zniszczona, a kaldera wulkanu w Grecji zniknęła pod wodami Morza Egejskiego. Stromy klif na zachodnim wybrzeżu, gdzie znajdują się współczesne miasteczka Thira czy Oia, jest jedyną widoczną gołym okiem, częścią owej kaldery.
Na południu Santorini można dziś zobaczyć ruiny starożytnego Akrotiri, jednego z najważniejszych miast kultury minojskiej, zwanego greckimi Pompejami. Spod 2-metrowej warstwy popiołu archeologom udało się wydobyć dużą część z zajmującej ok. 2 hektarów osady. Możemy tu podziwiać ruiny domów zdobionych freskami (również piętrowych!), ulic i magazynów, które dobitnie pokazują jak bogatym i rozwiniętym miastem było Akrotiri aż do 1650 r. p.n.e. Dwie wysepki, które możemy dziś podziwiać u wybrzeży Santorini, Palea Kameni i Nea Kameni, powstały mniej więcej 1400 lat później w wyniku kilkunastu erupcji podwodnego wulkanu.
Przeczytaj też: Co warto zobaczyć na Santorini?
Teide, zlokalizowany na Teneryfie stożek wulkaniczny o wysokości 3718 m n.p.m. i 7500 m licząc od dna oceanu, jest najwyższym szczytem Hiszpanii i 3 co do wielkości (po hawajskich Mauna Loa i Mauna Kea) strukturą wulkaniczną świata.
W języku pierwszych mieszkańców wyspy, Guanczów, słowo Tide, z którego pochodzi dzisiejsza nazwa wulkanu w Hiszpanii, oznacza Piekielna Góra. Guanczowie wierzyli, że Teide jest siedzibą bogów i uznawali górę za świętą.
Według lokalnej mitologii bóg światła i słońca Magec został uwięziony przez Guayotę (utożsamiającego całe zło świata i diabelskie siły demona) we wnętrzu góry, co spowodowało, że na świecie nastał mrok. Poproszony o interwencję bóg Achamán uwolnił Mageca, a Guayotę wtrącił do wnętrza wulkanu i zatkał jego ujście korkiem, tak by demon nie mógł się wydostać. Ostatnią erupcję Teide zanotowano w 1909 roku. To tylko jedna z wielu atrakcji na Teneryfie, które warto zobaczyć podczas urlopu.
Caldera de Bandama to jedna z głównych atrakcji hiszpańskiej Gran Canarii. Kaldera ma 1000 m szerokości i jest głęboka na 200 m. Na wysokości 569 m znajduje się szczyt Pico de Bandama z platformą widokową na krater, góry w zachodniej części wyspy oraz na północne i wschodnie wybrzeże.
Podczas wakacji na Gran Canarii każdy turysta lubiący spacery może wybrać się na 6-kilometrową, obfitującą w przepiękne widoki, wędrówkę dookoła krateru. Do wnętrza kaldery natomiast mogą zejść tylko osoby posiadające specjalne pozwolenie. Nazwa wulkanu w Hiszpanii nawiązuje do XVII-wiecznego holenderskiego kupca Daniela Van Dame’a, który hodował tu winorośle.